Kwitnie proceder blokowania obrotu nieruchomościami. Patent jest prosty. Wystarczy, że w księdze wieczystej pojawi się jedna lub kilka wzmianek o rzekomych roszczeniach. Potencjalny kupiec znika jak kamfora, a nieruchomość można kupić po okazyjnej cenie lub napsuć krwi przeciwnikowi. Prawnicy przyznają, że nieuczciwe wykorzystywanie wzmianek to dość częsta praktyka na rynku nieruchomości.
– Wzmianka w księdze wieczystej jest informacją ostrzegającą o złożeniu wniosku do sądu wieczystoksięgowego. Z treści księgi nie wynika, czego konkretnie dotyczy: roszczenia, wpisu hipoteki czy ostrzeżenia o toczącym się postępowaniu. Żeby się o tym dowiedzieć, trzeba złożyć wizytę w sądzie wieczystoksięgowym i zapoznać się z aktami, a to już nie jest takie proste – mówi Piotr Pałka, radca prawny, partner w Kancelarii Prawnej Derc, Pałka.
– Taki wniosek może złożyć każdy, nawet jeżeli jego treść jest wyssana z palca. Wystarczy dołączyć do niego nieprawidłowo opłacony pozew o bezpodstawne roszczenie na miliard złotych. Łatwo też uniknąć negatywnych konsekwencji. Sąd bowiem taki wniosek odrzuci, ale zamierzony efekt zostanie osiągnięty. Transakcja może zostać zablokowana – wyjaśnia mec. Pałka.
Czytaj także: