I jedne, i drugie przepisy mają wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Od tego, które jako pierwsze wejdą w życie, zależy, jakie będą zasady ustalenia odrębnej własności lokali zawarte w art. 2 ust. 1a ustawy o własności lokali (uwl).
– To przykre, ale politycy dali mam kolejny przykład, że w tej kadencji Sejmu nie panuje się nad legislacją, a przepływ informacji jest żaden. Tak się nie powinno uchwalać prawa. Przepisy się różnią. Oznacza to, że będzie się stosować normy kolizyjne, czyli że przepisy szczegółowe będą mieć pierwszeństwo przed ogólnymi albo nowe przed starszymi. W tym konkretnym wypadku wszystko wskazuje na to, że pierwsza nowela zacznie obowiązywać szybciej, bo wcześniej trafiła na biurko prezydenta – uważa prof. Marek Chmaj, specjalizujący się m.in. w prawie konstytucyjnym.
Nowela poselska miała wyprostować przepisy, które blokują sprzedaż mieszkań w budynkach, które nie mają w archiwach pozwoleń na budowę i użytkowanie. Jest bardziej rozbudowana i dodaje do art. 2 wiele nowych ustępów.
– Rozstrzyga m.in., że to starostowie, a nie notariusze badają, czy ustanowienie odrębnej własności lokali następuje zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a gdy go nie ma, z decyzją o warunkach zabudowy oraz z pozwoleniem na budowę (lub zgłoszeniem) i pozwoleniem na użytkowanie – mówi Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu.
Pojawią się luki
Druga nowela na pierwszy rzut oka niewiele różni się od pierwszej i wprowadza do obiegu prawnego tylko nowy rodzaj dokumentu, tj. uchwały o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowych. Pozory jednak mylą.
– Reguluje bowiem, że będzie się badało zgodność nie lokali, lecz lokali mieszkalnych. A co w takim razie z lokalami użytkowymi, o których mówi poselska nowela? O nich już nowela rządowa nie wspomina. Od decyzji notariusza zależy ważność umowy notarialnej. Co będzie, jeżeli zastosuje te niewłaściwe przepisy – zastanawia się Mirosław Kupis, notariusz.