Ułatwia to szybką terapię, która trwa do kilkunastu tygodni, a harmonogram jej wdrożenia uwzględnia czas końca kary. Standardy leczenia są zaś takie, jak w przypadku pacjentów zwykłych placówek zdrowotnych. Dlatego Służba Więzienna jest przeciwna zmianom w diagnozowaniu i leczeniu osób pozbawionych wolności.
Czytaj także: Służba więzienna: w aresztach brakuje nawet środków czystości i długopisów
Rzecznik Praw Obywatelskich od kilku lat zabiega o poprawę dostępu osób pozbawionych wolności do programów zdrowotnych i lekowych wirusowego zapalenia wątroby typu C. Istotne jest to, by osoba w terapii bezinterferonowej nie przerywała jej po wyjściu z więzienia tylko dlatego, że inna instytucja państwowa to leczenie finansuje dla osób pozbawionych wolności a inna – dla osób korzystających z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.
W marcu 2019 r. przedstawiciele Biura Służby Zdrowia SW ustalili z pracownikami resortu zdrowia, że Centralny Zarząd Służby Więziennej prześle do Ministerstwa Zdrowia propozycję zmian zapisów w programie lekowym, które w ocenie więziennej służby zdrowia usprawniłyby proces leczenia chorych po odbyciu kary pozbawienia wolności. Czy tak się stało? - spytała zastępcę Dyrektora Generalnego SW zastępczyni RPO Hanna Machińska.
Odpowiedź Służby Więziennej
Więzienna służba zdrowia stale i na bieżąco usprawnia proces leczenia chorych osadzonych zakażonych wirusem HCV – odpowiedział zastępca DG SW płk Grzegorz Fedorowicz. Przyjęte przez SW rozwiązania, takie jak szeroki dostęp do diagnostyki, w porównaniu z placówkami wolnościowymi charakteryzują się znacząco większą wykrywalnością wirusa w populacji, a przez to skutecznie i maksymalnie szybko wdrożoną terapią i redukcją szkód.