Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Policji to ogólnokrajowa organizacja skupiającą cywilne osoby zatrudnione w tej formacji. Obecnie zrzesza ponad 5,5 tys. członków w 21 jednostkach wojewódzkich i szkolnych policji. To m.in. mechanicy samochodowi, dbający o radiowozy, informatycy pilnujący systemów danych, księgowe, finansiści i inni pracownicy biurowi czy pracownicy serwisów sprzątających. W sumie cywilni pracownicy policji to w skali kraju ponad 24 tys. osób
Czytaj także:
Zarobki poniżej średniej krajowej
- Przede wszystkim żądamy podwyżek pensji. Jesteśmy grupą, która ma najniższe zarobki w policji, przeważnie poniżej średniej krajowej. I ciągle słyszymy obietnice, które potem nie są dotrzymywane. Ludzie tego nie wytrzymują, mają dość i masowo odchodzą z pracy. To musi się zmienić – mówi Onetowi Małgorzata Lewicka.
- Poza tym chcemy ujednolicenia naszego statusu zatrudnienia. Każda z grup pracuje bowiem na podstawie różnych rozporządzeń. To nasze dwa podstawowe postulaty. Aby zostały zrealizowane, podczas akcji referendalnej podjęliśmy decyzję o wsparciu protestu mundurowych i przyłączeniu się do ich komitetu strajkowego, pod warunkiem wpisania ich do listy żądań – tłumaczy przewodnicząca ogólnokrajowego zarządu NSZZ Pracowników Policji.
Wcześniej związkowcy napisali apel do szefa MSWiA. - "Przystępując do akcji zorganizowanej przez Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Policji, uprzejmie proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi, jakie są powody, dla których postulaty pracowników Policji są przez Pana Ministra od wielu miesięcy ignorowane, zaś zwiększenie wynagrodzeń dokonywane jest w ramach Policji tylko dla policjantów, z pominięciem pracowników Policji" - czytamy w apelu (który został wysłany w liczbie blisko pięciu tysięcy).