Reklama Tigera naruszyła kodeks Etyki Reklamy

Liczne skargi na znaną już kontrowersyjną reklamę napoju energetycznego Tiger skłoniły Komisję Etyki Reklamy do oceny reklamy. Nie na korzyść jej twórców.

Publikacja: 04.10.2017 15:19

Reklama Tigera naruszyła kodeks Etyki Reklamy

Foto: Bloomberg

Skargę do Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, może złożyć każdy konsument. Tym razem oburzeni ludzie pisali – „Tiger Energy Drink - A sami zobaczcie", „Reklama przestawia gest fuck you (...). Piszący zarzucali, że reklama dyskryminuje Powstanie Warszawskie i jego ofiary, zastanawiali się też, „czy to miała być rzeczywiście reklama wspomnianej marki, czy wyrażenie opinii i stosunku osoby tworzącej".

Jak już wielokrotnie pisaliśmy, właściciel marki napoju, firma Maspex, natychmiast wycofał się z reklamy i przeprosił. Producent podkreślał, że reklama nie oddaje światopoglądu firmy. Szef Maspexa, Krzysztof Pawiński, przelał też pół miliona złotych na zbiórkę „Pomoc dla Powstańców", organizowaną przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

Mleko się jednak rozlało i skargi wpłynęły do Komisji Etyki Reklamy, której wydanie decyzji zajęło półtora miesiąca. Pod koniec września KER uznał, że reklama narusza normy art. 2 ust. 1 i art. 4 Kodeksu Etyki Reklamy. To znaczy, że reklama Tigera była sprzeczna z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) i nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej. Zdaniem KER, kontrowersyjna grafika zamieszczona na instagramie naruszyła także normy art. 4 kodeksu etyki reklamy, który stanowi, że reklama nie może zawierać treści dyskryminujących, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość.

Przedstawiciele Maspexu nie wzięli udziału w posiedzeniu, ale złożyli pisemną odpowiedź na skargę.

- Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Z przykrością obserwowaliśmy skutki społeczne emisji reklamy oraz reakcje poszczególnych grup obywateli. Co jednak szczególnie istotne, w żadnym wypadku nie było naszą intencją obrażanie czyichkolwiek uczuć, czy też godzenie w słuszną cześć Powstańców. Reklama w swej formie i treści bynajmniej nie przystaje do standardów i wartości, którymi kierujemy się na co dzień – napisano w piśmie. Maspex, który jest największym polskim producentem żywności, podkreślał, że obsługę marki «Tiger» w social media powierzył profesjonalistom, znanej agencji reklamowej, właśnie po to, by „poczuć się bezpiecznym w rękach specjalistów".

Maspex podkreślił, że umowa podpisana z agencją J. Walter Thompson Group Poland, zakazywała posługiwania się treściami obrażającymi uczucia religijne lub prawdę historyczna, wulgarnymi czy obscenicznymi. Strony mają 10 dni na ewentualne odwołanie się od uchwały. A sam Maspex prowadzi obecnie przetarg prowadzi przetarg na obsługę reklamową marki Tiger.

Skargę do Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, może złożyć każdy konsument. Tym razem oburzeni ludzie pisali – „Tiger Energy Drink - A sami zobaczcie", „Reklama przestawia gest fuck you (...). Piszący zarzucali, że reklama dyskryminuje Powstanie Warszawskie i jego ofiary, zastanawiali się też, „czy to miała być rzeczywiście reklama wspomnianej marki, czy wyrażenie opinii i stosunku osoby tworzącej".

Jak już wielokrotnie pisaliśmy, właściciel marki napoju, firma Maspex, natychmiast wycofał się z reklamy i przeprosił. Producent podkreślał, że reklama nie oddaje światopoglądu firmy. Szef Maspexa, Krzysztof Pawiński, przelał też pół miliona złotych na zbiórkę „Pomoc dla Powstańców", organizowaną przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji
Media
Masowy protest dziennikarzy w Grecji. „Nie stać nas na utrzymanie rodzin”
Media
Nie żyje założyciel Money.pl Arkadiusz Osiak
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Media
Meta oskarżona o cenzurę. Zablokowała linki do gazety i felieton niezależnego dziennikarza