Płace w placówkach medycznych, leczących za publiczne pieniądze, będą regulowane przepisami. To kolejny z planów ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
– Pensje w placówkach medycznych, mających kontrakt z NFZ, powinny być określone na poziomie minimalnym – mówił minister na konferencji prasowej. Zapytany przez „Rzeczpospolitą", na jakim poziomie będą się kształtować te wynagrodzenia, odpowiedział, że kwestia ta będzie jeszcze przedmiotem dyskusji. – Będę spotykał się z przedstawicielami poszczególnych grup zawodowych i wsłuchiwał się w ich oczekiwania. W porozumieniu z nimi rząd określi dopiero pułap tych pensji – odpowiedział minister.
Przepisami mogą być regulowane nie tylko pensje lekarzy i pielęgniarek. Minister zamierza się przyjrzeć także wynagrodzeniom ratowników medycznych. Powszechne jest zatrudnianie tej grupy zawodowej na umowach-zleceniach zamiast etatu.
Nowy minister chce dać podwyżki lekarzom rodzinnym. W zamian na ich barkach spoczęłoby jednak więcej obowiązków. – Lekarz będzie koordynatorem leczenia pacjenta. Musiałby prowadzić pacjenta przez system leczenia. Nie tylko postawić mu diagnozę, zrobić podstawowe badania, ale i wskazać, dokąd ma się udać na dalsze leczenie – mówi minister Radziwiłł.
Z zapowiedzi wynika, że rząd PiS zainwestuje w medycynę rodzinną. Planuje także uchwalić zupełnie odrębną ustawę o podstawowej opiece zdrowotnej. Rola lekarza rodzinnego ma być jeszcze bardziej wzmocniona. Medycy pierwszego kontaktu dostali niedawno podwyżki od rządu Platformy Obywatelskiej. Za każdego spośród 2,5 tys. posiadanych pacjentów dostają miesięcznie z NFZ o 44 zł więcej.