„Porozumienie Zawodów Medycznych wyraża nadzieję, że Senat RP wprowadzi poprawki, które wyjdą naprzeciw oczekiwaniom środowisk medycznych" – napisali przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych (PZM) w liście do senatorów. Uważają, że podwyżki przewidziane w rządowym projekcie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych zdestabilizuje polską służbę zdrowia.

Dokument, który od kilku miesięcy oprotestowywało Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM), został przyjęty błyskawicznie. Podczas jego pierwszego czytania przedstawiciele PZM złożyli wniosek do sejmowej Komisji Zdrowia, by projekt rządowy rozpatrywać wspólnie z obywatelskim, ale wniosek przepadł większością głosów PiS. Drugie czytanie odbyło się w czwartek i tego samego dnia projekt został przyjęty przez Sejm. Jedynym posłem PiS, który głosował przeciw, był Andrzej Sośnierz, twórca Śląskiej Kasy Chorych.

Rządowy projekt ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych definiuje wynagrodzenie zasadnicze jako iloczyn współczynnika pracy dla danej grupy zawodowej i wysokości przeciętnego wynagrodzenia w roku poprzedzającym, przy czym do końca 2019 r. przyjmowana będzie kwota 3,9 tys. zł brutto, czyli średnia krajowa z 2015 r. Docelowa wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego miałaby zostać osiągnięta dopiero po upływie okresu przejściowego, czyli do końca 2021 r. Docelowo lekarz specjalista miałby zarabiać minimalnie ok. 6,4 tys. zł, lekarz bez specjalizacji ok. 5,3 tys. zł, a stażysta prawie 3,7 tys. zł. Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem i specjalizacją mieliby dostać minimum 5,3 tys. zł.

Te kwoty mają zostać osiągnięte dopiero w 2022 r., a szpitale będą do nich dochodzić stopniowo. Pierwsze podwyżki – o co najmniej 10 proc. różnicy między wynagrodzeniem zasadniczym a minimalnym – maja nastąpić od 1 lipca tego roku.   —kek