„Mam zakończoną rezydenturę, zdany egzamin europejski, wszystko zaakceptowane, ale Centrum Egzaminów Medycznych (CEM) nie może mi wystawić dyplomu, bo czeka na nowe rozporządzenie specjalizacyjne. Słyszę, że za tydzień..." – pisze jedna z lekarek na forum Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita", taka sytuacja dotyczyć może nawet kilkuset lekarzy, którzy zdali egzamin specjalizacyjny.
Poprzednie rozporządzenie z 2 stycznia 2013 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów wygasło 31 grudnia 2018 r. Miało je zastąpić kolejne, dostosowujące przepisy do wymogów informatycznego Systemu Monitorowania Kształcenia Pracowników Medycznych, funkcjonującego od 1 stycznia 2019 r. Nowe rozporządzenie wciąż nie wyszło z konsultacji publicznych, do których resort przekazał je 15 stycznia 2019 r.
Czytaj także: Lojalki lekarzy specjalistów zaskarżone do TK
Dyrektor CEM prof. Mariusz Klencki przyznaje, że Centrum nie może wydawać dyplomów, ale zapewnia, że egzaminy specjalizacyjne odbywać się będą zgodnie z planem.
Lekarzy to jednak nie satysfakcjonuje. Jak tłumaczy przewodniczący Porozumienia Rezydentów Marcin Sobotka, brak takiego dyplomu rodzi poważne problemy: – Ci lekarze nie mogą przez ten czas podjąć pracy jako specjaliści, co wiąże się z utratą dochodów. Specjalista zarabia więcej niż rezydent i teoretycznie mogliby zaskarżyć resort zdrowia o utratę zarobku. To także przeszkoda natury formalnej. Jeśli taki lekarz jest gdzieś zatrudniony jako specjalista, powinien móc okazać dyplom, zarówno pacjentowi, jak i, na przykład, kontrolerom z NFZ – mówi Marcin Sobotka.