Kredyty frankowe - sprzeczne rozstrzygnięcia sądów

Czasem klauzula niedozwolona dobrze służy obu stronom umowy

Aktualizacja: 09.07.2017 08:43 Publikacja: 09.07.2017 07:00

Kredyty frankowe - sprzeczne rozstrzygnięcia sądów

Foto: 123RF

Chociaż w sprawach kredytów frankowych mamy już kilkuletni dorobek orzeczniczy, sądom wciąż zdarzają się sprzeczne rozstrzygnięcia. Można jednak sformułować wniosek, że są przeciwne rozwiązaniom skrajnym. W zdecydowanej większości spraw nie zgadzają się z zarzutem nieważności umowy kredytu. Dotyczy to sporów zarówno o zasady zmian oprocentowania, jak i o klauzule waloryzacyjne. Warto zwrócić uwagę na dalszy bieg spraw, w których nieprawomocne wyroki przyciągnęły uwagę komentatorów i opinii publicznej.

Klauzula zmiennego oprocentowania

Jeśli chodzi o klauzulę zmiennego oprocentowania, to już Sąd Najwyższy w wyroku z 14 maja 2015 r. (sygn. akt II CSK 768/14) wskazał, że uznanie zarzutu abuzywności nie prowadzi ani do nieważności umowy, ani do zmiany oprocentowania ze zmiennego na stałe. Opowiedział się za ustaleniem oprocentowania gwarantującego bankowi uczciwy zysk. Mimo to łódzki Sąd Rejonowy w wyroku z 27 września 2016 r. (sygn. akt XVIII C 4360/15) uznał, że konsekwencją abuzywności postanowienia o zmianie oprocentowania jest nieważność całej umowy kredytowej.

Wyrok ten, choć nieprawomocny, był szeroko komentowany. Zupełnie bez echa przeszedł natomiast wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 27 kwietnia 2017 r. (sygn. akt III Ca 119/17), który uchylił wyrok Sądu Rejonowego stwierdzający nieważność umowy i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.

SO wskazał, że warunki zmiany oprocentowania kredytu nie są elementem konstrukcyjnym umowy, a ich brak lub niejasne określenie nie oznacza uznania umowy za nieważną. Nawet niejednoznaczne sformułowanie postanowienia nie przesądza o jego abuzywności, a nawet pozornie niedopuszczalna klauzula może okazać się korzystna dla obu stron umowy. Dlatego przy ponownym rozpoznaniu sprawy nakazał uwzględnić ekonomiczny element pojęcia interesu konsumenta, a w szczególności, czy kredytobiorca rzeczywiście musiał ponieść wyższe koszty kredytowe.

SO podzielił pogląd, że dokonując wykładni umowy, należy uwzględniać sposób, w jaki była wykonywana. W orzecznictwie wskazuje się, że sposób wykonywania umowy daje obraz tego, jak strony rozumiały jej treść (tak wyrok SN z 23 stycznia 2008 r., sygn. akt V CSK 474/07).

Klauzula waloryzacyjna

SN w wyroku z 8 września 2016 r. (II CSK 750/15) wprawdzie zgodził się z oceną, że w konkretnej sprawie klauzula waloryzacyjna była abuzywna, ale nie uznał, aby miało to wpływ na ważność umowy kredytu.

Na ten wyrok powołał się Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 1 lutego 2017 r. (sygn. akt I ACa 387/16), wskazując, że choć niektóre z postanowień umowy okazały się abuzywne, nie czyni to całej umowy czy tych postanowień nieważnymi, bo przepisy przewidują inny skutek. Podkreślił, że konsekwencją abuzywności nie może być przekształcenie umowy w kredyt złotowy oprocentowany według stopy właściwej dla waluty szwajcarskiej. Eliminacja abuzywnych klauzul nie może bowiem prowadzić do zmiany prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego strony. Z takim uzasadnieniem przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd ma ustalić, czy rozliczenia z umowy zostały przeprowadzone prawidłowo, przy założeniu, że mechanizm waloryzacji pozostaje wiążący.

Inne rozwiązanie przyjął Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w głośnym wyroku z 29 kwietnia 2016 r. (sygn. akt VI C 1713/15). To wyrok, którym po raz pierwszy dokonano tzw. odfrankowienia kredytu. Dlatego, choć wyrok był nieprawomocny, od ponad roku pełnomocnicy kredytobiorców podawali go jako koronny argument w sporach z bankami. Ostatnio ten argument wytrącił im jednak Sąd Okręgowy w Warszawie, który wyrokiem z 22 czerwca 2017 r. (sygn. akt XXVII Ca 3477/16) zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i powództwo kredytobiorcy oddalił w całości. Sąd odwoławczy wskazał wprawdzie, że umowa w zakresie ustanawiającym rozliczenia według kursów z tabel banku była częściowo bezskuteczna, jednocześnie jednak zaznaczył, że kredytobiorca z tej bezskuteczności wywodził błędne skutki prawne. Zdaniem sądu wspomniana bezskuteczność nie może prowadzić do uznania kredytu za niewaloryzowany do franka szwajcarskiego, a jednocześnie oprocentowany jak kredyt w tej walucie (a właśnie takiego rozstrzygnięcia błędnie oczekiwał kredytobiorca). Wyrok ten jest prawomocny i nie przysługuje od niego skarga kasacyjna.

Reasumując, w orzecznictwie widoczne są tendencje do poszukiwania rozwiązań kompromisowych, często jednak niedostrzegane przez opinię publiczną. Dlatego warto śledzić dalsze losy wyroków na pierwszy rzut oka sensacyjnych, zwłaszcza gdy prawdopodobna jest ich zmiana bądź uchylenie. To nie te wyroki, tylko wyroki sądów odwoławczych mają decydujący wpływ na ukształtowanie dominujących linii orzeczniczych m.in. w takich kwestiach, jak spory dotyczące kredytów.

Anna Cudna-Wagner jest radcą prawnym,

a Bartosz Miąskiewicz adwokatem

Chociaż w sprawach kredytów frankowych mamy już kilkuletni dorobek orzeczniczy, sądom wciąż zdarzają się sprzeczne rozstrzygnięcia. Można jednak sformułować wniosek, że są przeciwne rozwiązaniom skrajnym. W zdecydowanej większości spraw nie zgadzają się z zarzutem nieważności umowy kredytu. Dotyczy to sporów zarówno o zasady zmian oprocentowania, jak i o klauzule waloryzacyjne. Warto zwrócić uwagę na dalszy bieg spraw, w których nieprawomocne wyroki przyciągnęły uwagę komentatorów i opinii publicznej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara