Trybunał: Volkswagen może odpowiadać także przed polskim sądem za szkody z dieselgate

Volkswagen, niemiecki producent pojazdów, który nielegalnie wyposażył je w oprogramowanie manipulujące wskaźnikami emisji spalin, może zostać pozwany przed sądami państw UE, w których były sprzedawane jego auta - orzekł dziś unijny Trybunał Sprawiedliwości.

Aktualizacja: 09.07.2020 10:37 Publikacja: 09.07.2020 09:41

Trybunał: Volkswagen może odpowiadać także przed polskim sądem za szkody z dieselgate

Sprawa jest ważna dla Polaków, którzy kupowali volkswageny, choć stanęła na wokandzie w Luksemburgu za sprawą austriackiego stowarzyszenia ochrony konsumentów. 

Verein für Konsumenteninformation (VKI) wytoczyło przed sądem w Austrii powództwo przeciwko niemieckiemu koncernowi o rekompensatę za  szkody, jakie austriaccy nabywcy golfów, passatów, tiguanów itd. ponieśli w związku  z zainstalowaniem w tych pojazdach zakazanego oprogramowania fałszującego wyniki pomiarów emisji tlenków azotu. Stowarzyszenie żąda zasądzenia od Volkswagena odszkodowania w wysokości 3 mln 611 tys. 806 euro oraz kwot dodatkowych, a także stwierdzenia, że Volkswagen ponosi odpowiedzialność za przyszłe szkody, które nie są jeszcze oznaczone co do kwoty.

O tym, że nowe lub używane pojazdy Volkswagena wyposażone w silnik typu EA 189 mają oprogramowanie manipulujące danymi o emisji spalin nabywcy na całym świecie dowiedzieli się  18 września 2015 r.  574 konsumentów z Austrii scedowało swoje roszczenia z tytułu szkody na VKI.

Czytaj też:

Pozew zbiorowy przeciwko Volkswagenowi w Niemczech - dołączyło ponad 1 tys. Polaków

Pierwszy pozew na VW w Europie

Przed sądem krajowym stowarzyszenie zarzuciło, że  silniki są wyposażone w „urządzenia ograniczające skuteczność działania", niezgodne z prawem w świetle rozporządzenia nr 715/2007 w sprawie homologacji typu pojazdów silnikowych w odniesieniu do emisji zanieczyszczeń pochodzących z lekkich pojazdów pasażerskich i użytkowych (Euro 5i Euro 6). Zainstalowany program komputerowy pozwala  na wyświetlenie na etapie testu i pomiaru poziomu spalin nieprzekraczającego przepisanych wartości granicznych, podczas gdy w warunkach użytkowania pojazdów na drodze, faktyczne emisje spalin przekraczają wielokrotnie przepisane wartości graniczne. VKI twierdzi, że jedynie dzięki temu manipulującemu danymi programowi komputerowemu Volkswagen mógł uzyskać dla pojazdów wyposażonych w silniki typu EA 189 homologację przewidzianą w prawie Unii.

- Gdyby właściciele pojazdów wiedzieli  o takich manipulacjach, to albo w ogóle nie nabyliby tych pojazdów, albo nabyliby je za cenę obniżoną o co najmniej 30 proc. Ich wartość rynkowa, a zatem ich cena zakupu, powinna być bowiem znacznie niższa od ceny, która została rzeczywiście zapłacona. Różnica ta stanowi szkodę, która  powinna zostać naprawiona - twierdzi VKI.

Volkswagen, którego siedziba mieści się w niemieckim Wolfsburgu, kwestionuje przede wszystkim  jurysdykcję międzynarodową sądów austriackich w tej sprawie. Uważa, że pozwy konsumentów powinny być rozpatrywane przed niemieckim sądem.

W tej sytuacji sąd w austriackim Klagenfurcie wystąpił do Trybunału o dokonanie wykładni unijnego rozporządzenia nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji. Zgodnie z jego przepisami jurysdykcję mają, co do zasady, sądy państwa członkowskiego miejsca zamieszkania pozwanego. Jednak w sprawach dotyczących czynu niedozwolonego lub czynu podobnego do czynu niedozwolonego rozporządzenie  przyznaje jurysdykcję sądom miejsca, w którym szkoda się urzeczywistniła, a także  sądom miejsca wystąpienia zdarzenia powodującego powstanie tej szkody. W konsekwencji pozew może trafić do jednego z tych dwóch sądów, wedle wyboru powoda. W sprawie VKI  miejsce wystąpienia zdarzenia powodującego powstanie szkody znajduje się w Niemczech, gdzie pojazdy samochodowe zostały wyposażone w oprogramowanie manipulujące danymi dotyczącymi emisji spalin. Także miejsce zamieszkania pozwanego wskazuje na jurysdykcję sądów niemieckich.

Sąd w Klagenfurcie zapytał TSUE, czy fakt zakupu pojazdów od sprzedawców samochodów mających siedzibę w Austrii i dostawa tych pojazdów w Austrii oznacza, że szkoda urzeczywistniała się w Austrii, co uzasadniałoby jurysdykcję sądów austriackich.

W dzisiejszym wyroku Trybunał odpowiedział, że jeśli w danym państwie członkowskim (Niemcy) pojazdy zostały niezgodnie z prawem wyposażone przez ich producenta w oprogramowanie manipulujące danymi dotyczącymi emisji spalin, a następnie zostały nabyte od osoby trzeciej w innym państwie członkowskim (w tym przypadku w Austrii), miejsce urzeczywistnienia się szkody znajduje się w tym drugim państwie członkowskim, czyli w Austrii.

- Szkoda ponoszona przez nabywcę urzeczywistnia się bowiem w państwie członkowskim, w którym nabywa on pojazd za cenę przewyższającą jego rzeczywistą wartość - stwierdził TSUE.

Trybunał zauważył przy okazji, że producent samochodów, który dokonuje niezgodnych z prawem manipulacji w wyposażeniu aut sprzedawanych w innych państwach członkowskich, może i powinien  racjonalnie przewidzieć, że zostanie pozwany przed sądami tych państw.

Sprawa C-343/19

Sprawa jest ważna dla Polaków, którzy kupowali volkswageny, choć stanęła na wokandzie w Luksemburgu za sprawą austriackiego stowarzyszenia ochrony konsumentów. 

Verein für Konsumenteninformation (VKI) wytoczyło przed sądem w Austrii powództwo przeciwko niemieckiemu koncernowi o rekompensatę za  szkody, jakie austriaccy nabywcy golfów, passatów, tiguanów itd. ponieśli w związku  z zainstalowaniem w tych pojazdach zakazanego oprogramowania fałszującego wyniki pomiarów emisji tlenków azotu. Stowarzyszenie żąda zasądzenia od Volkswagena odszkodowania w wysokości 3 mln 611 tys. 806 euro oraz kwot dodatkowych, a także stwierdzenia, że Volkswagen ponosi odpowiedzialność za przyszłe szkody, które nie są jeszcze oznaczone co do kwoty.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego