Chociaż zasady dokonywania i przyjmowania zwrotów są dość jasno opisane w przepisach, to w praktyce wciąż pojawiają się tutaj wątpliwości, a część konsumentów gubi się w zakresie przysługujących im uprawnień. Być może wynika to z tego, że inne reguły obowiązują wówczas, gdy produkt kupowany jest w tradycyjnym sklepie, inne gdy nabywany jest w sklepie internetowym lub na pokazie (poza lokalem firmy), a sprawę dodatkowo może komplikować ewentualna wadliwość towaru. Jakie są więc zasady zwracania towaru, z którego klient nie jest zadowolony?
Przemyślane zakupy
Najbardziej przemyślane zakupy powinny być dokonywane w tradycyjnych (stacjonarnych) sklepach. W takich przypadkach prawo nie daje konsumentowi możliwości oddania towaru, o ile nie ma on wad. Jeżeli więc kupimy ubranie, telewizor, komputer, buty i po powrocie do domu okaże się, że to jednak nie ten rozmiar, nie ten kolor lub nie te parametry, jakich oczekiwaliśmy, to może się okazać, że takiego towaru nie zwrócimy sprzedawcy. Należy bowiem wyraźnie podkreślić, że przedsiębiorca nie ma obowiązku przyjmować zwrotu pełnowartościowego towaru. Jednak może to zrobić. Wszystko zależy więc od dobrej woli sprzedawcy i polityki prowadzonej przez jego firmę. Ponieważ przyjmowanie zwrotów jest w tym wypadku uprawnieniem przedsiębiorcy, a nie obowiązkiem, to może on również ustalić własne zasady postępowania w tym zakresie.
W związku z tym, może być tak, że sklep przyjmuje zwrot wszystkich towarów (w określonym terminie) i oddaje pieniądze (zwrot gotówki lub przelew na rachunek karty płatniczej/kredytowej). Inne rozwiązanie, z jakim można się spotkać, to możliwość wymiany. Chodzi o to, że sklep nie zwraca pieniędzy, ale pozwala wymienić pierwotnie nabyty towar na inny. Przykładowo zieloną kurtkę pozwala wymienić na niebieskie spodnie. Zasada zwykle jest taka, że nowy towar musi mieć tę samą wartość, co zwracany, ewentualnie musi być droższy. Wtedy taka wymiana wymaga dopłaty. Wreszcie można się spotkać z sytuacją, w której sprzedawca przyjmuje zwrot towaru, nie oddaje pieniędzy (gotówki), ale daje równowartość towaru w postaci karty podarunkowej, bonów lub innej podobnej formie. Jest to działanie prawidłowe. Jeżeli konsument nie chce otrzymać takiej karty (bonu), to musi pamiętać o tym, że sprzedawca nie ma obowiązku przyjmowania zwrotu, więc jest to i tak najkorzystniejsze rozwiązanie. Jeżeli klient nie skorzysta, to po prostu zostanie z pierwotnie nabytym produktem.
Należy także pamiętać o tym, że część sklepów pozwala dokonywać zwrotów, ale tylko w odniesieniu do towarów, za które zapłacono regularną cenę. W praktyce chodzi tu o informacje, jakie często w sklepach można znaleźć, typu: towary przecenione nie podlegają zwrotowi, nie przyjmujemy zwrotu towarów kupionych w trakcie promocji, itp. I znów należy podkreślić, że takie działanie przedsiębiorcy jest zgodne z prawem. Jak już zostało bowiem zauważone, to wyłącznie od niego zależy, w jaki sposób ukształtuje politykę akceptacji zwrotów. I w szczególności ma prawo ustalić, że dotyczy to wyłącznie towarów z nowej kolekcji, a te sprzedawane po obniżonej cenie już zwracane być nie mogą.
E-sklepy i pokazy
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy towar został kupiony w sklepie internetowym lub w trakcie specjalnego pokazu zorganizowanego przez przedsiębiorcę (tzw. sprzedaż poza lokalem firmy). W takich przypadkach konsument ma 14 dni na to, aby od takiej umowy zakupu odstąpić (uwaga! Od tej zasady są wyjątki). Nie musi się tłumaczyć ze swojej decyzji, a przedsiębiorca ma obowiązek przyjąć zwrot i oddać pieniądze. Ograniczenie kompetencji konsumenta do wymiany towaru na inny lub przekazanie mu bonu podarunkowego, kuponu uprawniającego do kolejnych zakupów i tym podobnych instrumentów, zamiast pieniędzy, będzie działaniem niezgodnym z prawem.