Prokuratura nie ma wątpliwości, że samolot ten nie powinien lądować na lotnisku Smoleńsk - Siewiernyj. Zdaniem prokuratora Przemysława Ścibisza winny jest przede wszystkim Tomasz Arabski, który „wypaczył postanowienia instrukcji HEAD”. „Wykonując zadania szefa KPRM jako koordynator dysponujący specjalnym transportem lotniczym w ogóle nie stosował tej instrukcji, której postanowienia zapewniały wysoki poziom bezpieczeństwa lotów statkami powietrznymi z najważniejszymi osobami w państwie na pokładzie” - podkreślił Ścibisz. „Chcę mocno zaakcentować, że to na oskarżonym Tomaszu Arabskim ciążył obowiązek wskazania prawidłowego miejsca do lądowania samolotu z prezydentem na pokładzie i to przede wszystkim on ponosi odpowiedzialność za to, że samolot TU-154 M na pokładzie z prezydentem Lechem Kaczyńskim lądował na nieczynnym lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj” - zaznaczył prokurator. Jak dodał, odpowiedzialność dotyczy także innych oskarżonych, wobec których śledczy żądają kary więzienia w zawieszeniu i kar grzywny.
W katastrofie samolotu TU-154M, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona.