"Wielki mistrz krzyżacki był wizjonerem"

Zakon Krzyżacki jako jedyny zakon średniowieczny rozwijał własną koncepcję władztwa terytorialnego - mówi Jan Gancewski, historyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Aktualizacja: 24.08.2016 22:59 Publikacja: 24.08.2016 19:21

"Wielki mistrz krzyżacki był wizjonerem"

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Rzeczpospolita: Powstaje superprodukcja o Krzyżakach, która trafi do widzów także poza Polską. Film opowie historię zakonu od momentu jego powstania w XII w. w Palestynie. Czym właściwie zajmowali się Krzyżacy w Ziemi Świętej?

Jan Gancewski: Krzyżakami nazywamy ich jedynie w Polsce. Prawdziwa nazwa tego zgromadzenia brzmiała Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Najpierw zajmowali się oni ochroną niemieckich kupców z Bremy i Lubeki, którzy szlakiem lewantyńskim przybywali do Palestyny, by handlować z Bliskim Wschodem. Później, w czasie krucjat, wzięli się do ochrony konwojów rycerskich.

Dlaczego zakon nie pozostał w Jerozolimie na stałe?

Bo koncepcja krucjat zaczęła się chylić ku upadkowi i powoli robiło się jasne, że zachodnioeuropejskie rycerstwo nie zdobędzie tamtych ziem. Wtedy czwarty z kolei wielki mistrz krzyżacki Hermann von Salza zaczął się rozglądać za nowym miejscem dla zakonu. Von Salza był jak na tamte czasy bardzo sprawnym politykiem. Połączył koncepcję rozwoju krucjat z budową oddzielnego tworu państwowego. Pierwotnie padło na ziemię Borsa w Siedmiogrodzie na Węgrzech, którą jako darowiznę otrzymał od króla Andrzeja II.

Dlaczego węgierski król zaprosił ich do siebie?

Mieli chronić jego ziemie przed najazdami koczowniczych Kumanów. Jednak po dwóch, trzech latach zaczęli umacniać swoje władztwo i dążyć do autonomii. Andrzej II wypowiedział im więc wojnę. Hermann von Salza został wtedy zaproszony z zakonem na ziemie Henryka Brodatego i Henryka Pobożnego na Śląsku. Ta koncepcja jednak upadła, ale chwilę później książę Konrad Mazowiecki zaprosił ich na granicę ziemi chełmińskiej i Mazowsza, by umocnić te tereny w obronie przed najazdami pruskimi i litewskimi. Dalszą historię już znamy...

Czy dążenie do przejęcia ziemi było normalne dla zakonów rycerskich?

Nie, inne zakony nie miały takich ciągot. Krzyżacki jako jedyny zakon średniowieczny rozwijał własną koncepcję władztwa terytorialnego. Joannici woleli mniejsze ośrodki, raczej pojedyncze, umocnione zamki i kawałek ziemi wokół nich, na wzór klasycznych dóbr klasztornych. A templariusze trudnili się raczej gromadzeniem dóbr materialnych i obracaniem nimi. Jednak w świecie feudalnym ziemia była podstawową wartością, dawała władzę. Hermann von Salza wiedział, co mówi, snując na początku XIII w. swoje dalekosiężne plany o krzyżackim państwie nad Bałtykiem.

Rzeczpospolita: Powstaje superprodukcja o Krzyżakach, która trafi do widzów także poza Polską. Film opowie historię zakonu od momentu jego powstania w XII w. w Palestynie. Czym właściwie zajmowali się Krzyżacy w Ziemi Świętej?

Jan Gancewski: Krzyżakami nazywamy ich jedynie w Polsce. Prawdziwa nazwa tego zgromadzenia brzmiała Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Najpierw zajmowali się oni ochroną niemieckich kupców z Bremy i Lubeki, którzy szlakiem lewantyńskim przybywali do Palestyny, by handlować z Bliskim Wschodem. Później, w czasie krucjat, wzięli się do ochrony konwojów rycerskich.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie