Prawdę o rzezi fałszowano od jej początku

Rozmowa | prof. Grzegorz Motyka, historyk stosunków polsko-ukraińskich z Instytutu Studiów Politycznych PAN

Aktualizacja: 12.07.2016 20:33 Publikacja: 12.07.2016 19:46

Prawdę o rzezi fałszowano od jej początku

Foto: PAP, Tomasz Gzell

"Rzeczpospolita": Czy w latach 40. toczyła się na Wołyniu wojna polsko-ukraińska, jak twierdzą obecnie ukraińscy politycy?

Prof. Grzegorz Motyka: Ten termin jest używany przez część historyków z Ukrainy, by zanegować przeprowadzoną wówczas czystkę antypolską. Nie można się zgodzić z takim podejściem. W plan ukraińskiego powstania przeciw Niemcom i Sowietom, które wywołało kierownictwo OUN-UPA na początku 1943 r. na Wołyniu, było wpisane pozbycie się polskiej ludności z terenów, które nacjonaliści uznawali za ukraińskie.

Kiedy rozpoczęło się fałszowanie prawdy o rzezi wołyńskiej?

Organizatorzy operacji od samego początku wiedzieli, że muszą przeprowadzić ją w tajemnicy. Była więc wpisana w nią oprawa propagandowa. Najtajniejsze rozkazy należało zniszczyć po przeczytaniu. Zalecano, by w sprawozdaniach z akcji antypolskich podawać jakiś pretekst, np. prawdziwą albo rzekomą współpracę Polaków z Niemcami lub Sowietami. Skrzętnie notowano przypadki, gdy Ukraińcy byli ofiarami. Z żalem trzeba stwierdzić, że te zabiegi były skuteczne. Do dzisiaj jako wiarygodne źródła są przedstawiane broszury propagandowe z tamtego okresu.

Ukraińcy często mówią, że obie strony mają podobnie obciążone sumienie. Wskazują odwetowe działania AK w czasie rzezi. Krytykują też politykę II RP wobec mniejszości narodowych, a po wojnie – akcję „Wisła".

W czasie rzezi dochodziło do odwetów polskiego podziemia, ale nie można mówić o symetrii. UPA miała na celu oczyszczenie dużego obszaru z ludności polskiej, a akcje AK były wymierzone w poszczególne wioski. Polityka narodowościowa II RP, która opierała się na traktowaniu Ukraińców jako obywateli drugiej kategorii, jest plamą na naszej historii, podobnie jak akcja „Wisła". Trzeba mówić o tym otwarcie, bo draństwo należy nazywać draństwem.

Obecnego sporu politycznego o rzeź wołyńską nie byłoby, gdyby nie gloryfikowanie UPA przez ukraińskie władze. Po co dzisiaj Ukrainie mit UPA?

Ukraińcy cenią UPA za to, że walczyła po wojnie przeciw władzom sowieckim. Bardzo długo będzie więc trwał polsko-ukraiński spór, jak oceniać dowódców, którzy najpierw dokonali antypolskiej czystki, a potem zginęli w walce z Sowietami.

—rozmawiał Wiktor Ferfecki

"Rzeczpospolita": Czy w latach 40. toczyła się na Wołyniu wojna polsko-ukraińska, jak twierdzą obecnie ukraińscy politycy?

Prof. Grzegorz Motyka: Ten termin jest używany przez część historyków z Ukrainy, by zanegować przeprowadzoną wówczas czystkę antypolską. Nie można się zgodzić z takim podejściem. W plan ukraińskiego powstania przeciw Niemcom i Sowietom, które wywołało kierownictwo OUN-UPA na początku 1943 r. na Wołyniu, było wpisane pozbycie się polskiej ludności z terenów, które nacjonaliści uznawali za ukraińskie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie