Łzy Kuriera z Warszawy

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Aktualizacja: 19.01.2020 20:51 Publikacja: 19.01.2020 18:19

Łzy Kuriera z Warszawy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W poniedziałek przypada 15. rocznica śmierci Jana Nowaka- -Jeziorańskiego. O misji, z jaką został wysłany z Londynu do przedpowstańczej Warszawy, opowiada film „Kurier", którego producentem było Muzeum Powstania Warszawskiego.

Nowak-Jeziorański był jednym z ostatnich żyjących świadków tego, co działo się w Warszawie przed wybuchem powstania i okoliczności podejmowania decyzji o jego rozpoczęciu. Miał w sobie cudowne sprzeczności. Z jednej strony był przeciwnikiem powstania, ale z drugiej strony rozumiał, że ludzie musieli stanąć do walki.

Powołanie Polskiego Państwa Podziemnego 27 września 1939 r. było znakiem, że Polska nie idzie na kolaborację ani z III Rzeszą, ani z ZSRR, tylko metodami podziemnymi ratuje państwowość i tworzy fundament do budowy przyszłego, powojennego państwa. Skutki tego były takie, że 1 sierpnia 1944 r. trzeba było stanąć do walki.

Pamiętajmy, że w czasie powstania ogłoszono nową Rzeczpospolitą, która w historii Polski nie ma nawet numeru; wydano wtedy nowe dzienniki ustaw. Marzeniem Jana Nowaka-Jeziorańskiego było takie państwo. Chcieliśmy to opowiedzieć w filmie „Kurier".

Jakie było jego zdanie na temat powstania?

Gdy rozmawiałem z nim na ten temat, pytałem o kulisy powstania. Nowak zarzucał dowództwu błędy, szafowanie ludzkim życiem. Gdy o tym opowiadał, widziałem łzy w jego oczach. Podawał mnóstwo przykładów błędnych rozkazów.

Po wojnie, od 1951 r., przez ćwierć wieku kierował Radiem Wolna Europa.

To była wielka szansa. W Monachium powstała nagle placówka, która podjęła się trudnego zadania przechowania istoty polskości, kultury i tradycji w wymiarze popularnym. Nowak komunikował się nie tylko z elitą, ale też ze wszystkimi Polakami. Tłumaczył, jaka jest prawda o polityce. Pamiętał o piosenkach okupacyjnych, których mogliśmy posłuchać. Pilnował, aby prawda była stale obecna w radiu.

Wspomina się, że „wprowadził Polskę do NATO". Jaką rolę odegrał w tych wydarzeniach?

Użył wszystkich metod dyplomatycznych. Problemem było to, że w USA republikanie nie chcieli się zgodzić na wejście Polski w struktury sojuszu. Nowak-Jeziorański prowadził działania wspierające polską dyplomację. Rozrysował mapę dotarcia do poszczególnych kongresmenów. Istnieją legendy o tym, jak to robił. Podobno dowiadywał się, kto jest autorytetem dla danego polityka i wysyłał do niego tę osobę. Do jednego z kongresmenów dotarł przez polskiego fryzjera – ten przy goleniu namawiał go, aby poparł wejście Polski do NATO.

Jak upamiętniać Jana Nowaka?

On należy do panteonu polskich bohaterów XX wieku. Jest świetnym przykładem dla młodych ludzi. Był piewcą nowego, współczesnego patriotyzmu. Patrzył na krajowe spory z oddali, był zwolennikiem obserwowania wydarzeń jako procesów. Mamy nadzieję, że powstaną kolejne filmy, ukazujące inne epizody z jego życia, takie jak założenie Radia Wolna Europa.

W poniedziałek przypada 15. rocznica śmierci Jana Nowaka- -Jeziorańskiego. O misji, z jaką został wysłany z Londynu do przedpowstańczej Warszawy, opowiada film „Kurier", którego producentem było Muzeum Powstania Warszawskiego.

Nowak-Jeziorański był jednym z ostatnich żyjących świadków tego, co działo się w Warszawie przed wybuchem powstania i okoliczności podejmowania decyzji o jego rozpoczęciu. Miał w sobie cudowne sprzeczności. Z jednej strony był przeciwnikiem powstania, ale z drugiej strony rozumiał, że ludzie musieli stanąć do walki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie