Negocjacje Unii z Wielką Brytanią teraz w Brukseli

Po negocjacjach umowy prowadzonych w Londynie teraz rozmowy przenoszą się do Brukseli.

Publikacja: 02.11.2020 14:28

Michel Barnier

Michel Barnier

Foto: AFP

Unijny negocjator Michel Barnier tak podsumował na Twitterze ostatni tydzień października: „Po 7 dniach intensywnych negocjacji w Londynie rozmowy z Davidem Frostem i jego ekipą będą kontynuowane w Brukseli. Ciężka praca nad porozumieniem. pozostało wiele do zrobienia”.

Obecna runda ma trwać do połowy tygodnia — podały osoby z obu stron. To oznaka, że strony starają się uniknąć szkodliwego zerwania w handlu na niecałe 9 tygodni. Nowa umowa będzie dotyczyć wszystkiego, od wędzonych łososi, sera i energetyki po transport, połowy, części zamienne do samochodów i lekarstwa, o ile stronom uda się przezwyciężyć różnice zdań przed końcem okresu przejściowego. Wtedy strony będą mieć do podpisania ponad 1000 stron międzynarodowych traktatów handlowych. Jeśli nie, to od 1 stycznia ucierpi handel dwustronny towarami i usługami za ok. 900 mld dolarów rocznie

Intensywne i owiane tajemnicą negocjacje będą kontynuowane w poniedziałek, po roboczym weekendzie. Unijni dyplomaci spodziewają się w środę albo czwartek informacji o postępach i o szansach na porozumienie. Jeden z nich powiedział Reuterowi, że rozmowy są trudne w najbardziej wrażliwych kwestiach: równych warunkach działania, prawach do połowów i rozwiązywaniu sporów w przyszłości. Obie strony zasygnalizowały jednak wcześniej gotowość do kompromisu w sprawie połowów, Paryż przystąpił nawet do przygotowywania gruntu pod umowę.

Czasu jest coraz mniej, rynki finansowe i firmy są coraz bardziej zdenerwowane, a W. Brytania i Unia mają przed sobą trzy zasadnicze scenariusze: umowę w tym roku ratującą wolny handel, burzliwe rozstanie gospodarcze albo rozwodnione rozwiązanie dotyczące kilku obszarów i pomijające resztę.

Umowa w tym roku

Nawet jeśli strony ustalą umowę z zerowym cłem i zerowymi limitami ilościowymi, będzie to wątła umowa, bez większych możliwości bliższej integracji w takich obszarach, jak usługi i przepisy. Nic nie zagwarantuje stałych bliskich powiązań w wielu bieżących obszarach ścisłej współpracy w polityce zagranicznej, międzynarodowym bezpieczeństwie i obronie. Tę wąską umowę uważa się obecnie za najbardziej korzystne wyjście dla gospodarki: zachowa otwarty dla Brytyjczyków jednolity rynek 450 mln konsumentów i brytyjski rynek dla krajów Unii.

Rozstanie bez umowy

Premier Boris Johnson uznaje, że wąska umowa nie jest w jego politycznym interesie i dojdzie do rozstania bez umowy, w atmosferze sporu. W Europie panują obawy, że Londyn używa teorii szaleńca (Madman Theory), jak kiedyś prezydent Richard Nixon, gdy chciał przekonać Moskwę, że postępował nieracjonalnie w okresie zimnej wojny.

Jeśli negocjacje zawiodą, nie uda się pokonać różnic technicznych i politycznych., to obie strony będą podlegać regułom WTO, przewidującym bariery handlowe. Johnson twierdzi, że chce umowy, ale powtarzał, ze jest gotów rozstać się na „australijskich warunkach”, jeśli Unia będzie żądać zbyt wielu ustępstw.

Unia nie ma umowy o wolnym handlu z Australią, takie rozwiązanie zrównałoby W. Brytanię z warunkami stosowanymi wobec Chin, ale gorszymi od warunków dla wielu krajów rozwijających się (Afganistan, Mali) w handlu z Unią. Unia nie wierzy, że rozstanie bez umowy zakończy tę burzliwą historię, pewien francuski dyplomata przewiduje chaos w handlu, który zmusi wkrótce do powrotu do rozmów. Unia podkreśla też, że nie zawrze żadnej nowej umowy, jeśli Londyn zrealizuje plan podważenia wcześniejszej umowy o wyjściu Unii.

Niechlujna prowizorka

W atmosferze działań obu stron mających zyskać przychylność publiczną presja ze strony biznesu zmusza strony w ostatniej chwili do częściowego kompromisu w pewnych obszarach. Częściowa umowa o obszarach, w których doszło do porozumienia może być stosowana przejściowo bez ratyfikacji przez unijnych deputowanych. Taka superwąska umowa, mniejsza od tej w pierwszego scenariusza, wymusi negocjowanie pozostałych kwestii w 2021 r. i później.

Dałaby Johnsonowi istotną wygraną polityczną, że doprowadził do umowy bez rezygnowania z obietnicy, iż nie przedłuży poza 2020 r. wychodzenia kraju z Unii. W jakim stopniu obie strony będą wtedy w stanie tworzyć coś na „niedopieczonym” traktacie, będzie w dużym stopniu zależeć od tego, jak bardzo Londyn będzie nalegać na nowe prawo odchodzenia od unijnych norm. Wielkiej Brytanii grozi zwłaszcza ryzyko wzniesienia muru przepisów dla unijnego rynku, jeśli złagodziłby własne normy dotyczące bezpieczeństwa zwierząt i żywności, aby uzyskać nowe porozumienie handlowe ze Stanami, o dużym znaczeniu dla nowego sloganu po brexicie „Globalnej W. Brytanii”.

Unijny negocjator Michel Barnier tak podsumował na Twitterze ostatni tydzień października: „Po 7 dniach intensywnych negocjacji w Londynie rozmowy z Davidem Frostem i jego ekipą będą kontynuowane w Brukseli. Ciężka praca nad porozumieniem. pozostało wiele do zrobienia”.

Obecna runda ma trwać do połowy tygodnia — podały osoby z obu stron. To oznaka, że strony starają się uniknąć szkodliwego zerwania w handlu na niecałe 9 tygodni. Nowa umowa będzie dotyczyć wszystkiego, od wędzonych łososi, sera i energetyki po transport, połowy, części zamienne do samochodów i lekarstwa, o ile stronom uda się przezwyciężyć różnice zdań przed końcem okresu przejściowego. Wtedy strony będą mieć do podpisania ponad 1000 stron międzynarodowych traktatów handlowych. Jeśli nie, to od 1 stycznia ucierpi handel dwustronny towarami i usługami za ok. 900 mld dolarów rocznie

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale