Kolejki przed bankomatami, kolejki w bankach i kantorach. Białorusini wyjmują gotówkę, kupują dolary i likwidują konta walutowe. Obawiają się, że po wyborach prezydenckich zablokowany zostanie im dostęp do pieniędzy.
- U nas po wyborach zawsze zaczynają się problemy z walutą. Postanowiliśmy nie ryzykować i nie zostawiać bankowi naszych oszczędności w rublach. Za wybrane ruble kupię dolary. Nie będzie tego dużo, ale będą to dolary - powiedział portalowi tut.by jeden ze stojących w kolejce do okienka bankowego.
Czytaj także: Białorusini uciekają z banków i zapełniają pończochy
Dodatkowo gwałtowny popyt na walutę i wybieranie pieniędzy z kont potęguje wcześniejsza niż zwykle wypłata wynagrodzeń resortom siłowym. W niektórych bankomatach już zabrakło gotówki. W kantorach ludzie kupują najczęściej od 300 do 1000 dolarów.
Banki wprowadziły ograniczenia. Jedna osoba może wybrać ze swojego konta nie więcej niż 1000 dolarów. Jeżeli chce się pobrać więcej, to trzeba to zgłosić z wyprzedzeniem, co najmniej jednodniowym. W Alfa-banku (prywatny bank rosyjskiego oligarchy Michaiła Fridmana) w piątek rano na liście oczekujących na wypłaty były 34 osoby. W bankomaty Alfa-banku w Mińsku dolary trafiły tylko do maszyn znajdujących się w siedzibach oddziałów. Do 15 w piątek, waluta była dostępna już tylko w jednym bankomacie.