Kiedy wiosną bieżącego roku przekazano informację o uruchomieniu finansowania w ramach tarczy Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), wielu przedsiębiorców zareagowało na tę informację z dużym optymizmem. Mówiono, że w końcu pojawiło się realne wsparcie finansowe, które pozwoli na walkę ze skutkami zapaści gospodarczej wywołanej przez COVID-19. Oczywiście mniej cieszyli się ci przedsiębiorcy, którzy na etapie możliwości składania wniosków korzystali już z którejś z form restrukturyzacji sądowej. Regulamin przewidujący warunki, na których udzielano subwencji z PFR w zasadzie wykluczał te firmy, które postanowiły ratować się z wykorzystaniem narzędzi przewidzianych w prawie restrukturyzacyjnym.