„Zielony” drożeje, a jego realny efektywny kurs znajduje się ponad 11 proc. powyżej 10-letniej średniej, wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Z kolei eurodolar, najbardziej popularna para w transakcjach na międzynarodowym rynku walutowym, jest o prawie 15 proc. słabsza niż wskazuje parytet siły nabywczej wyliczany przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Jednocześnie ważony handlem indeks dolara obliczany przez Fed znajduje się tylko 4 proc. od rekordu z 2002 roku.

Według analityków UBS Securities ostatnie umocnienie dolara jest jednym z kilku powodów dla których traderzy powinni go sprzedawać. Natomiast eksperci Societe Generale (SG) uważają, iż rosnący popyt na amerykańską walutę dowodzi jak bardzo niebezpiecznie dla inwestorów jest poza USA.

Kit Juckes, strateg SG podkreśla, że w USA jest względnie stabilnie w porównaniu z resztą świata i dolar pozostanie silny, zwłaszcza w sytuacji, kiedy strefa euro ma problemy z Włochami oraz z „:bezbarwnym wzrostem” gospodarczym.

Geoffrey Dennis, odpowiadający za strategię UBS na rynkach wschodzących, zauważa, że wprawdzie chińsko-amerykański konflikt handlowy dotąd sprzyjał ucieczce do dolara, ale jak podkreśla, jego eskalacja zaszkodzi walucie amerykańskiej. Przekonuje też, że rynek przesadził z wyceną ryzyka związanego z sytuacją we Włoszech i euro ma potencjał do odbicia.