Otwarte kina. Co można obejrzeć w walentynki?

W najbliższych dniach w kinach będzie można „upolować” znakomite tytuły. Do regularnej dystrybucji wchodzą „Filonek bezogonek”, „Skłodowska” i dokument „Helmut Newton. Piękno i bestia”.

Publikacja: 12.02.2021 10:54

Otwarte kina. Co można obejrzeć w walentynki?

Foto: AFP

12 lutego otwierają się kina. Na razie „warunkowo”. Jeśli liczba przypadków Covid-19 zwiększy się, rząd będzie rozpatrywał powrót do zaostrzeń. Ale na razie na pewno można pójść do kina, w którym sala ma prawo być wypełniona w 50 procentach. Dystrybutorzy obawiają się wprowadzania na ekrany filmów, gdy działają na razie tylko małe kina i nie wiadomo jak długo będą one otwarte i czy widzowie zdecydują się do nich pójść.

A jednak w najbliższych dniach będzie można „upolować” znakomite tytuły. Na razie wchodzą do regularnej dystrybucji trzy obrazy: „Filonek bezogonek”, „Skłodowska” i dokument „Helmut Newton. Piękno i bestia”. Wraca film „Tylko zwierzęta nie błądzą”, który przed zamknięciem kin był na ekranach zaledwie jeden dzień. Inne filmy będą na razie pokazywane wyłącznie na specjalnych seansach przedpremierowych. 

„Zabij to i wyjedź z tego miasta”, reż. Mariusz Wilczyński
Dystrybucja: Gutek Film
Pełnometrażowa animacja, która zdobyła worek nagród na wielu światowych festiwalach, wygrała też w grudniu ub. roku odbywający się wirtualnie Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Bardzo osobisty , bolesny film o ludziach, którzy odeszli, o niedokończonych rozmowach, o chwilach, których nie poświęcamy najbliższym, a potem jest już za późno. O żalu, jaki w nas potem się budzi.  Ale też o świecie, którego już nie ma.

„Na rauszu”, reż Thomas Vinterberg
Dystrybucja: Best Film
Zdobywca Europejskich Nagród Filmowych dla najlepszego filmu roku, za reżyserię, scenariusz i rolę Mads Mikkelsen. Historia czterech nauczycieli, którzy postanawiają sprawdzić teorię norweskiego naukowca utrzymującego, że mała ilość alkoholu we krwi (0,05 promila) otwiera człowieka na świat, czyni bardziej kreatywnym i przyjaznym. Więc piją. I niektórzy z nich przekroczą granicę, poza którą zaczyna się dramat. To również film o ludziach, którzy chcą przerwać stagnację, w jaką wpadli. O potrzebie bliskości, przyjaźni, poczucia jedności.

„Jeszcze jest czas”, reż. Viggo Mortensen
Dystrybucja M2Films
Bardzo osobisty i bolesny debiut reżyserski wybitnego aktora Viggo Mortensena. Portret autorytarnego, konserwatywnego ojca i syna, który od niego uciekł do innego świata, ale teraz, po latach, musi zmierzyć się z jego starością i pogłębiającą się demencją. Wiele tu delikatności i półcieni. W roli starego ojca wystąpił 80-letni Lance Henriksen, a jego doskonałym partnerem jako syn jest sam Mortensen.

Skłodowska, reż. Marjane Satrapi
Dystrybucja: Monolith
Dystrybucja: Historia polskiej, dwukrotnej laureatki Nagrody Nobla. Opowieść o jej młodości, gdy w Paryżu podejmuje studia chemiczne na Sorbonie i zaczyna rozbijać szklany sufit, konsekwentnie razem z mężem prowadząc badania, które doprowadziły do odkrycia radu i polonu. W rolach głównych wystąpili Rosamund Pike i Sam Riley

Helmut Newton: Piękno i bestia”, reż. Gero von Boehm
Dystrybucja: Best Film
Dokument o wybitnym, choć kontrowersyjnym fotografiku-prowokatorze, który zasłynął zdjęciami pięknych, nagich i silnych kobiet, rewolucjonizując modową fotografię. „Jeśli ktoś zamawiał zdjęcie u Newtona, to wiedział, że nie może się spodziewać obrazka uroczej dziewczyny na pięknej plaży. Fotografia modowa to zwykle piękno, atrakcyjność, łagodność. On zmuszał do zatrzymania się, myślenia — mówi w filmie naczelna „Vogue’a” Anna Wintour.

„Sound of Metal”, reż. Darius Marder
Dystrybucja: M2 Films
Historia muzyka, perkusisty, który tworzy muzyczny duet ze swoją dziewczyną. Gdy zaczyna gwałtownie tracić słuch, nie może dalej występować. A koszt implantów przekracza jego finansowe możliwości. Debiut Dariusa Mardera to także opowieść o miłości i życiu, ze znakomitą kreacją nominowanego do Złotego Globu Riza Ahmeda.

„Słudzy”, reż.  Ivan Ostrochovsky
Dystrybucja: Nowe Horyzonty
Scenariusz tego słowackiego dramatu napisała Rebecca Lenkiewicz, współautorka „Idy”. To również film czarno-biały. Jego akcja toczy się w latach 80. XX wieku. Dwaj pochodzący z prowincji młodzi klerycy zderzają się z autorytarnym systemem kościelnym, pełnym zdrad, wybujałych ambicji, spisków. Z systemem totalitarnym, niewiele różniącym się od tego, który panuje poza murami klasztoru.

„Tylko zwierzęta nie błądzą”, reż. Dominik Moll, reż. Dominik Moll
Dystrybucja: Aurora Films
W małym, francuskim, górskim miasteczku w czasie burzy śnieżnej ginie kobieta. Moll opowiada o pięciu obcych, nieznających się osobach, które miały kontakt z zaginioną. Każdy nosi w sobie jakąś tajemnicę, a z kolejnych rozdziałów filmu układa się ciekawa łamigłówka, pełna zranionych uczuć i ambicji. Kryminał staje się opowieścią o zdegenerowanym świecie.

„Filonek, bezogonek”, reż. Christian Ryltenius.
Dystrybucja: Nowe Horyzonty
I wrescie coś dla najmłodszych widzów. Filonek to bohater książeczek dla dzieci. Mały kotek bez ogonka, który mieszka w pobliżu gmachu Biblioteki Uniwersyteckiej w Uppsali. W szwedzkiej animacji kotek należący do małej Brigitty gubi się w lesie i trafia do wielkiego miasta. Tam przeżyje niejedną przygodę zanim będzie mógł wrócić do domu.

12 lutego otwierają się kina. Na razie „warunkowo”. Jeśli liczba przypadków Covid-19 zwiększy się, rząd będzie rozpatrywał powrót do zaostrzeń. Ale na razie na pewno można pójść do kina, w którym sala ma prawo być wypełniona w 50 procentach. Dystrybutorzy obawiają się wprowadzania na ekrany filmów, gdy działają na razie tylko małe kina i nie wiadomo jak długo będą one otwarte i czy widzowie zdecydują się do nich pójść.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rusza 17. edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA
Film
Marcin Dorociński z kolejną rolą w Hollywood. W jakiej produkcji pojawi się aktor?
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Sport i namiętności
Film
Festiwal Mastercard OFF CAMERA. Patrick Wilson z nagrodą „Pod prąd”
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata