12 lutego otwierają się kina. Na razie „warunkowo”. Jeśli liczba przypadków Covid-19 zwiększy się, rząd będzie rozpatrywał powrót do zaostrzeń. Ale na razie na pewno można pójść do kina, w którym sala ma prawo być wypełniona w 50 procentach. Dystrybutorzy obawiają się wprowadzania na ekrany filmów, gdy działają na razie tylko małe kina i nie wiadomo jak długo będą one otwarte i czy widzowie zdecydują się do nich pójść.
A jednak w najbliższych dniach będzie można „upolować” znakomite tytuły. Na razie wchodzą do regularnej dystrybucji trzy obrazy: „Filonek bezogonek”, „Skłodowska” i dokument „Helmut Newton. Piękno i bestia”. Wraca film „Tylko zwierzęta nie błądzą”, który przed zamknięciem kin był na ekranach zaledwie jeden dzień. Inne filmy będą na razie pokazywane wyłącznie na specjalnych seansach przedpremierowych.
„Zabij to i wyjedź z tego miasta”, reż. Mariusz Wilczyński
Dystrybucja: Gutek Film
Pełnometrażowa animacja, która zdobyła worek nagród na wielu światowych festiwalach, wygrała też w grudniu ub. roku odbywający się wirtualnie Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Bardzo osobisty , bolesny film o ludziach, którzy odeszli, o niedokończonych rozmowach, o chwilach, których nie poświęcamy najbliższym, a potem jest już za późno. O żalu, jaki w nas potem się budzi. Ale też o świecie, którego już nie ma.
„Na rauszu”, reż Thomas Vinterberg
Dystrybucja: Best Film
Zdobywca Europejskich Nagród Filmowych dla najlepszego filmu roku, za reżyserię, scenariusz i rolę Mads Mikkelsen. Historia czterech nauczycieli, którzy postanawiają sprawdzić teorię norweskiego naukowca utrzymującego, że mała ilość alkoholu we krwi (0,05 promila) otwiera człowieka na świat, czyni bardziej kreatywnym i przyjaznym. Więc piją. I niektórzy z nich przekroczą granicę, poza którą zaczyna się dramat. To również film o ludziach, którzy chcą przerwać stagnację, w jaką wpadli. O potrzebie bliskości, przyjaźni, poczucia jedności.
„Jeszcze jest czas”, reż. Viggo Mortensen
Dystrybucja M2Films
Bardzo osobisty i bolesny debiut reżyserski wybitnego aktora Viggo Mortensena. Portret autorytarnego, konserwatywnego ojca i syna, który od niego uciekł do innego świata, ale teraz, po latach, musi zmierzyć się z jego starością i pogłębiającą się demencją. Wiele tu delikatności i półcieni. W roli starego ojca wystąpił 80-letni Lance Henriksen, a jego doskonałym partnerem jako syn jest sam Mortensen.