Przedsiębiorstwo państwowe China Three Gorges Corp eksploatujące elektrownię wyjaśniło, że zapora na rzece Jangtsekiang przesunęła się o kilka milimetrów z powodu zmian temperatury i poziomu wody, ale wskaźniki bezpieczeństwa nie wykazują niczego nietypowego - odnotował Reuter.

Przedsiębiorstwo udzieliło odpowiedzi pewnemu internaucie, który na początku lipca zamieścił na Twitterze satelitarne zdjęcia z Google Maps sugerując, że zapora pochyliła się i grozi zawaleniem. Zdjęcia znalazły się w krajowych sieciach społecznościowych.

Zapora o wysokości 185 metrów jest jednym z najkosztowniejszych projektów inżynierii lądowej i budzącym największe kontrowersje w Chinach. Zakończono jej budowę w 2006 r., ale wcześniej zalano wodą wiele wiosek przesiedlając miliony mieszkańców, co spowodowało duże zmiany ekosystemu. Przeciwnicy projektu twierdzą, że zwiększył ryzyko trzęsień ziemi i osuwania się gruntów w regionie.

W 2011 r. rząd przyznał, że projekt spowodował znaczne straty społeczne i w środowisku, obiecał wypłacić 124 mld juanów (16 mld euro) odszkodowań. Ekspert od elektrowni wodnych i deputowany z miasta Chongqing, Xie Deti oświadczył w marcu, że połowy tych pieniędzy nadal nie wypłacono.

Zdaniem geologa Fan Xiao, zawziętego przeciwnika budowania gigantycznych zapór, rozchodzące się pogłoski świadczą o braku debaty publicznej o zaporze Trzech Przełomów, uważanej już za narodowy skarb, którego nie wolno krytykować. - Jeśli nie można mówić o tym, co nie jest tak, jak być powinno, to ludzie chowają głowę w piasek i okłamują samych siebie. To nie rozwiąże żadnego problemu, a może je nawet pogorszyć - napisał w portalu WeChat.