Czarnek: W podręcznikach pisze się "naziści". Powinno być "Niemcy"

- Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że dzieci, zwłaszcza z klas I-III, muszą chodzić do szkoły. Przecież nauka zdalna jest najmniej efektywna w najmłodszych rocznikach - mówi w rozmowie z Onetem minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Aktualizacja: 22.03.2021 07:14 Publikacja: 22.03.2021 04:13

Czarnek: W podręcznikach pisze się "naziści". Powinno być "Niemcy"

Foto: Fotorzepa/Jakub Czermiński

Czarnek komentując w rozmowie z Onetem decyzję o tym, by od 22 marca do 9 kwietnia dzieci z klas I-III znów uczyły się zdalnie stwierdził jednocześnie, że "trzecia fala (epidemii koronawirusa), wywołana głównie wariantem brytyjskim, wyrządza ogromne straty i trzeba było podjąć stanowcze kroki".

Jak wyliczał minister edukacji "wyłączenie nauczania stacjonarnego dotyczy ogromnej liczby osób". - Mówimy o 1,2 mln dzieci, a do tego trzeba dodać przemieszczających się rodziców i opiekunów, przewoźników oraz przedsiębiorców, którzy dostarczają posiłki - mówił.

Zdaniem Czarnka "wyłączenie tego ruchu" na trzy tygodnie powinno doprowadzić do "radykalnej zmiany w statystykach zakażeń".

- Trzeba zmniejszyć ruch. Za trzecią falę nie odpowiada szkoła, basen czy muzeum, tylko wariant brytyjski. Aby się nie rozprzestrzeniał, trzeba ograniczyć mobilność i kontakty międzyludzkie - dodał.

Minister zapewnił jednocześnie, że przejście uczniów klas I-III na naukę zdalną służy temu, by "dzieci mogły jak najszybciej wrócić do szkół".

- Moim zdaniem nauka zdalna jest przykrą koniecznością. Jeśli tylko pojawi się taka możliwość, to choćby na kilka czy kilkanaście tygodni, dzieci powinny wrócić do szkoły - dodał.

Czarnek zapowiedział też, że po powrocie dzieci do szkół jego resort planuje "dodatkowe godziny w trybie stacjonarnym w klasach IV-VIII i w szkołach ponadpodstawowych". - Na ten moment Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który zakłada zwiększenie subwencji oświatowej o 187 mln zł. To pozwala na zorganizowanie np. jednej godziny tygodniowo w każdej klasie we wszystkich szkołach przez 10 tygodni. O podziale tych godzin będzie decydował dyrektor szkoły - tłumaczył.

Minister był też pytany o ewentualne zmiany w podręcznikach szkolnych. Jak stwierdził jego resort nie planuje "żadnych wielkich zmian". - Sugerujemy jedynie wydawcom pewne drobne korekty - dodał.

- Gdzieniegdzie pojawiają się błędy merytoryczne, w innych przypadkach błędy językowe. Na przykład w podręcznikach historycznych ciągle piszemy "naziści". A powinno być po prostu Niemcy czy Austriacy. Nazywajmy rzeczy po imieniu, nie "nazistowskie obozy koncentracyjne", tylko "niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne". Nie "naziści", tylko "niemieccy naziści". To jeden z przykładów - tłumaczył.

Czarnek dodał, że "podręczniki powinny być zgodne z podstawą programową i tak jest". - Natomiast elementy językowe, czy podejście do pewnych zagadnień powinno być inne, bardziej precyzyjne. To ma znaczenie i kształtuje świadomość człowieka. Zdecydowana większość nauczycieli uczy według klucza podręcznikowego - dodał.

Czarnek komentując w rozmowie z Onetem decyzję o tym, by od 22 marca do 9 kwietnia dzieci z klas I-III znów uczyły się zdalnie stwierdził jednocześnie, że "trzecia fala (epidemii koronawirusa), wywołana głównie wariantem brytyjskim, wyrządza ogromne straty i trzeba było podjąć stanowcze kroki".

Jak wyliczał minister edukacji "wyłączenie nauczania stacjonarnego dotyczy ogromnej liczby osób". - Mówimy o 1,2 mln dzieci, a do tego trzeba dodać przemieszczających się rodziców i opiekunów, przewoźników oraz przedsiębiorców, którzy dostarczają posiłki - mówił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko