W ciągu ostatnich kilkunastu dni prezydent Rosji Władimir Putin kilkakrotnie wypowiadał się o roli Polski w przeddzień wybuchu II wojny światowej.
Zdaniem rosyjskiego przywódcy Polska wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji poprzez zajęcie Zaolzia w 1938 roku, kolaborowała z nazistami, a polski ambasador w III Rzeszy Józef Lipski był według Putina "bydlakiem i antysemicką świnią".
Jak podsumowała BBC, antypolska aktywność Putina ma związek z przyjęciem przez Parlament Europejski uchwały potępiającej pakt Ribbentrop-Mołotow i obarczającej Rosję i Niemcy odpowiedzialnością za wybuch wojny.
Wobec tych wypowiedzi polskie MSZ wezwało w piątek wieczorem ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa.
Dziś kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała do władz Polski o działania w sprawie słów Putina. "Gdzie Pan jest, Panie prezydencie?" - pytała.