May, która w piątek, po szczycie UE w Brukseli wyraziła nadzieję, iż uzyska od UE gwarancje, dotyczące punktów umowy budzących w jej własnej partii kontrowersje (umowa została przyjęta przez przywódców państw UE 25 listopada), w przyszłym tygodniu będzie musiała prawdopodobnie zmierzyć się z żądaniami swoich ministrów ws. alternatywnego planu na brexit - pisze "The Times".
Grupa ministrów, w której znajduje się Amber Rudd, minister emerytur, a także Philip Hammond, minister finansów, skłania się ku organizacji drugiego referendum ws. brexitu, jeśli wszystkie inne możliwości działania zostaną wyczerpane - czytamy w "The Times".
Inna grupa, na czele z ministrem środowiska Michaelem Govem i szefem MSW Sajidem Javidem, sprzeciwia się drugiemu referendum. Gove opowiada się za bliższym związkiem z UE po brexicie, niż przewiduje to umowa May (tzw. wariant norweski).
Z kolei szef MSZ Jeremy Hunt jest gotów zaryzykować i opuścić UE bez porozumienia (tzw. twardy brexit).
Umowa wynegocjowana przez May budzi zastrzeżenia zwłaszcza w punkcie dotyczącym tzw. backstopu - czyli rozwiązania przewidującego tymczasowe pozostanie Wielkiej Brytanii w unii celnej, aby uniknąć powstania regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną. Torysi obawiają się, że takie tymczasowe rozstanie może okazać się trwałe i w efekcie pozbawi Wielką Brytanię swobody w zakresie kształtowania swojej polityki handlowej.