Commerzbank oficjalnie przyznał tydzień temu, że odstępuje od dalszej próby sprzedaży mBanku, bo teraz transakcja jest niewykonalna na rozsądnych warunkach. To jednak nie rozwiało wątpliwości. Pojawiły się pytania, czy będący w słabej kondycji Commerzbank nie będzie kiedyś zmuszony do powrotu do tego rozwiązania.
Głównym powodem odstąpienia wicelidera niemieckiego sektora bankowego od sprzedaży mBanku jest fala wyprzedaży, jaka zalała światowe rynki akcji, w tym polski. Sam mBank od początku roku stracił 53 proc. i należący do Niemców pakiet, stanowiący blisko 70 proc. kapitału, wart jest teraz tylko 5,5 mld zł wobec 11,4 mld zł na początku lutego, zanim strach przed koronawirusem zaczął dołować notowania i pojawiły się obawy przed mniejszym niż oczekiwane realnym zainteresowaniem mBankiem.