Commerzbank przedstawił dzisiaj główne założenia nowej strategii. Wśród nich znajduje się redukcja około 10 tys. etatów, co stanowi jedną czwartą zatrudnionych u tego wicelidera niemieckiego sektora bankowego. Plan zakłada także zmniejszenie liczby placówek w Niemczech do 450 z 790, ograniczenie kosztów operacyjnych o 1,4 mld euro i osiągnięcie zwrotu z kapitałów własnych (pomniejszonych o wartości niematerialne i prawne) rzędu 6,5-7 proc. do 2024 r. Nowa strategia, która miała zostać opublikowana w połowie lutego, ale ostatnio wyciekła do mediów, będzie przedmiotem dyskusji rady nadzorczej w przyszłym tygodniu.

Czytaj także: Szykuje się duża strata Commerzbanku

Commerzbank ma zarówno nowego prezesa (Manfred Knof) jak i szefa rady nadzorczej (Hans-Joerg Vetter). Obaj menedżerowi rozważają także zmniejszenie aktywów ważonych ryzykiem, czyli parametru determinującego ile kapitału bank musi posiadać – wynika z nieoficjalnych informacji Bloomberga. Bolączką banków ze strefy euro, od lat działających w środowisku bardzo niskich stóp procentowych, jest słabość przychodów. Commerzbank w poprzednich latach usilnie próbował je zwiększyć, ale teraz mają być stabilne.

Oznacza to, że większą uwagę zarząd na razie przykłada do cięcia kosztów niż wzrostu przychodów. Commerzbank podkreśla, że „konsekwentnie przedkłada zyskowność nad wzrost”, co ma przejawiać się w efektywnym użyciu kapitału czy wycenie produktów i usług. Zmniejszenie wartości wymaganego kapitału pozwoli bankowi zwiększyć wskaźnik zwrotu z kapitału, ale będzie oznaczać zmniejszenie skali działania i powodować spadek przychodów. Taka strategia kontrastuje z tą forsowaną przez poprzedniego prezesa, Martina Zielkego, który spory nacisk położył na inwestycje w marketing i pozyskiwanie nowych klientów.

Commerzbank to główny akcjonariusz mBanku, piątego pod względem aktywów kredytodawcy w Polsce, wycenianego na 8,3 mld zł (Niemcy mają 69,3 proc. akcji). Jesienią 2019 r., gdy Commerzbank przedstawił nową strategię, znalazł się w niej plan sprzedaży mBanku. Proces ruszył, ale pomimo początkowego dużego zainteresowania ostatecznie zgłosił się – jak wynika z nieoficjalnych informacji – tylko Pekao. Jednak w lutym 2020 r., gdy pandemia koronawirusa opanowywała świat a przez giełdy przetoczyły się wielkie spadki, Commerzbank wycofał się z próby sprzedaży mBanku. Niemcy podkreślali, że ich sytuacja kapitałowa jest lepsza niż sądzono i nie muszą sprzedawać polskiego banku.