Wiele osób cierpi na powtarzające się, choć nieregularnie bóle głowy. Często towarzyszą im nudności i wymioty, światłowstręt, przeszkadzają dźwięki i zapachy. Ból potrafi się utrzymywać nawet kilka dni. To migrena, która dotyka około miliarda ludzi na całym świecie i ma znaczący wpływ na jakość życia.
Niestety, to nie jedyne niebezpieczeństwo, z jakim wiążą się tego rodzaju bóle głowy. Istnieją badania sugerujące związek między migreną a udarami mózgu i zawałami serca szczególnie wśród kobiet. Do tej pory nie badano jednak, czy skłonność do migrenowych bólów głowy ma związek z innymi chorobami serca.
Tym razem naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego w Aarhus w Danii i Stanford University w USA postanowili sprawdzić nie tylko to, jakie jest ryzyko zawału serca i udaru mózgu u osób, które doświadczają migreny w porównaniu z osobami, które nie mają z nią problemów, ale też czy są one bardziej narażone na choroby tętnic obwodowych, zakrzepów krwi oraz szybkiego i nieregularnego rytmu pracy serca.
Czytaj też: Milionom Polaków grozi zawał serca lub udar
Naukowcy zebrali dane pacjentów z duńskiego Krajowego Rejestru Pacjentów od 1995 do 2013 roku i porównali dane 51 000 osób z migreną z grupą ponad 510 000 osób zdrowych. Okazało się, że migrena wykazuje związek z zawałem serca, udarami, zakrzepami krwi i nieregularnym rytmem pracy serca. Pacjenci z migreną prawie półtora raza częściej doznają zawału serca i prawie dwa razy częściej udaru niedokrwiennego niż pacjenci, których głowa nie boli. Te proporcje utrzymywały się także po uwzględnieniu wskaźników masy ciała i palenia tytoniu. Nie stwierdzono natomiast istotnego związku z chorobą tętnic czy niewydolnością serca.