Koniec nagłych odwołań prokuratorów z delegacji

Śledczy odwołany z dnia na dzień, bez uprzedzenia, z wieloletniego delegowania do pracy w prokuraturze apelacyjnej ma prawo do odszkodowania - uznał SN.

Aktualizacja: 17.06.2021 06:11 Publikacja: 16.06.2021 17:45

Koniec nagłych odwołań prokuratorów z delegacji

Foto: Adobe Stock

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Lublinie, delegowana kilkanaście lat wcześniej do prokuratury apelacyjnej, została na początku 2018 r. odwołana z delegacji. Z dnia na dzień. W trakcie zwolnienia lekarskiego. O decyzji w tej sprawie dowiedziała się kilka miesięcy później i złożyła do sądu pracy pozew o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach płacy i pracy oraz wynagrodzenie, ewentualnie o ustalenie warunków zatrudnienia i wynagrodzenia oraz odszkodowanie. Powrót do prokuratury niższego szczebla oznaczał bowiem dla niej też obniżkę uposażenia.

Sądy I i II instancji oddaliły żądania prokuratorki, powołując się na art. 107 § 1 ustawy o prokuraturze. Mówi on, że uprzedzenie prokuratora o odwołaniu dotyczy tylko trzech wypadków określonych w art. 106 § 1, 7 i 7a: delegowania do Ministerstwa Sprawiedliwości lub za granicę do pełnienia funkcji w organach międzynarodowych czy na wniosek dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w ramach współpracy międzynarodowej tej szkoły.

Czytaj też:

Delegacja prokuratorów to nie jest gra w warcaby

W skardze do Sądu Najwyższego prokuratorka dowodziła, że regulacja zawarta w art. 107 prawa o prokuraturze nie jest kompletna i przez to zastosowanie w jej sprawie mają przepisy kodeksu pracy o wypowiedzeniu zmieniającym, regulujące zasady zmiany warunków pracy i płacy.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie i odesłał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

– Art. 106 i 107 prawa o prokuraturze nie mają zastosowania w tym przypadku, bo gdyby uznać, że jest to regulacja kompletna, to nie można by na jej podstawie odwołać z delegacji żadnego prokuratora poza przypadkami ściśle określonymi w przepisach – powiedział Dawid Miąsik, sędzia Sądu Najwyższego, w uzasadnieniu do tego wyroku. – Nie jest to założenie racjonalne i spójne systemowo. Skoro regulacja zawarta w art. 106 i 107 prawa o prokuraturze nie jest kompletna, a z przebiegu procesu legislacyjnego nie wynika, aby intencją ustawodawcy zmiana dotychczasowej praktyki, że odwołanie z delegacji odbywa się za uprzedzeniem, należy uznać, że racjonalny ustawodawca zgubił gdzieś swój rozsądek.

SN przypomniał, że w tej sprawie mają zastosowanie dwie podstawowe zasady prawa pracy. Jedną z nich jest zakaz jednostronnej zmiany zasad zatrudniania bez wypowiedzenia dotychczasowych warunków i wcześniejszego uprzedzenia pracownika. Drugą jest równe traktowanie, które nie daje uzasadnienia do ograniczenia stosowania instytucji uprzedzenia o odwołaniu z delegacji tylko do trzech przypadków określonych w art. 106 § 1, 7 i 7a prawa o prokuraturze.

Dlatego, zdaniem SN, przy ponownym rozpatrywaniu tej sprawy sąd apelacyjny powinien też zastosować art. 42 kodeksu pracy, mówiący o zasadach związanych z wypowiedzeniem zmieniającym, jako podstawę do orzeczenia o odszkodowaniu za odwołanie z delegacji bez zachowania uprzedzenia.

Sygnatura akt: III PSKP 23/21

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Jarosław Onyszczuk, prokurator delegowany do Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim, członek zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia

W prawie o prokuraturze brak podstawowych standardów awansowych. Jest za to pełna arbitralność decyzyjna prokuratora generalnego. Prokurator nie ma zatem żadnych gwarancji ani możliwości odwołania się od takich decyzji. To delegowanie trwało kilkanaście lat. To znaczy, że prokurator się sprawdził, powinien więc znacznie wcześniej dostać awans. Dobrze, że SN potwierdził zastosowanie w takich sprawach kodeksu pracy. To ważne dla prokuratorów, że sądy pracy uznały się za właściwe do kontrolowania decyzji kadrowych. Choć w służbie każdy prokurator ma dostosować się do decyzji prokuratora generalnego, wszelkie przesunięcia powinny podlegać kontroli, czy są zgodne ze standardami prawa pracy i przepisami zakazującymi dyskryminacji lub nierównego traktowania.

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Lublinie, delegowana kilkanaście lat wcześniej do prokuratury apelacyjnej, została na początku 2018 r. odwołana z delegacji. Z dnia na dzień. W trakcie zwolnienia lekarskiego. O decyzji w tej sprawie dowiedziała się kilka miesięcy później i złożyła do sądu pracy pozew o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach płacy i pracy oraz wynagrodzenie, ewentualnie o ustalenie warunków zatrudnienia i wynagrodzenia oraz odszkodowanie. Powrót do prokuratury niższego szczebla oznaczał bowiem dla niej też obniżkę uposażenia.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego