To jedyna rada adwokacka w kraju, która nie wywiązała się z ustawowego obowiązku.
Oświadczenia lustracyjne jej członków powinny dotrzeć do IPN w marcu tego roku. Rada nie przekazała ich do dziś. – Oświadczenia, które powinna przesłać Okręgowa Rada Adwokacka z Krakowa, do nas nie dotarły – potwierdza „Rz” Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy instytutu.
IPN zamierza interweniować u byłego członka krakowskiej ORA, a obecnie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. – Pismo w tej sprawie zostało sporządzone. Minister sprawuje bowiem nadzór nad samorządami adwokackimi – mówi Jacek Wygoda, dyrektor Biura Lustracyjnego IPN. Z ministrem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
– 31 maja ubiegłego roku wysłaliśmy do Biura Lustracyjnego IPN pismo, w którym powiadomiliśmy, że w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja wstrzymujemy się z wysłaniem już złożonych oświadczeń lustracyjnych – tłumaczy dziekan krakowskiej rady mecenas Marek Stoczewski. Przyznaje jednak, że w piśmie ORA nie wskazywała żadnych konkretnych sformułowań wyroku i uzasadnienia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej.
Choć za bezczynność dziekanowi nie grozi żadna kara, zapowiada, że oświadczenia prześle. – Jeśli inne rady adwokackie już przesłały, my to uczynimy również niezwłocznie – deklaruje Stoczewski. Dziekan poinformował przy tym, że kilkunastu członków krakowskiej ORA w ogóle nie złożyło oświadczeń lustracyjnych. Przez to – zgodnie z ustawą – tracą prawo wykonywania zawodu. – To przeważnie starsze osoby niewykonujące już zawodu – mówi Stoczewski.