Prawnik nie wszystko może w internecie

Choć w Polsce prawnicy używają Twittera czy Facebooka na znikomą skalę, jest to przyszłość marketingu usług prawniczych – twierdzili uczestnicy międzynarodowej konferencji na temat mediów społecznościowych

Aktualizacja: 24.09.2011 08:38 Publikacja: 24.09.2011 05:00

Prawnik nie wszystko może w internecie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Czy adwokat może zaprosić sędziego do swojego grona przyjaciół na Facebooku, nie naruszając zakazu spoufalania się z wymiarem sprawiedliwości? Czy sędzia może umieszczać wpisy na Twitterze komentujące pracę adwokatów?

Na takie pytania nie ma jasnej odpowiedzi nawet w krajach, gdzie portali społecznościowych używa wielu lub nawet większość prawników.

– Trzeba ustalić wytyczne w tych sprawach na poziomie europejskich organizacji prawników – powiedział „Rz" Guido de Rossi, prezes Federacji Adwokatur Europejskich. Na zorganizowanej we Wrocławiu w piątek konferencji na temat obecności prawników w mediach społecznościowych zarówno Rossi, jak i wielu innych mówców podkreślało, że ich obecności w zawodowym życiu nie można już ignorować.

– Brytyjskie sądy przyjmują wpisy na Facebooku jako dowód w sprawach rozwodowych, bo można z nich odczytać charakter albo motywację małżonka

– zauważył brytyjski adwokat Rod Mole. Medium to bywa wykorzystywane też do szukania dowodów w sprawach o zniesławienie. Nic więc dziwnego, że w krajach o rozwiniętym rynku prawniczym kancelarie chcą być w tych mediach obecne.

Dziś niemal 75 proc. amerykańskich prawników ma swoje konta na Facebooku (w 2008 r. było to 15 proc.). W Wielkiej Brytanii połowa z największych 50 firm jest tam obecna. Podobny trend widać w Hiszpanii i Niemczech.

– Chcemy być nowocześni, więc zdecydowaliśmy, że nasza izba będzie aktywna na Facebooku, Twitterze i LinkedIn – przyznał Luis Antonio Sales, sekretarz rady adwokackiej w Barcelonie. Ale wśród polskich kancelarii to wciąż rzadkość.

Rosnąca popularność mediów społecznościowych na razie nie doprowadziła do wypracowania specjalnych zasad etyki prawniczej, przewidujących reguły posługiwania się nimi.

– W USA niektóre stanowe samorządy prawników wydały interpretacje dotyczące tego, czy nawiązywanie facebookowych relacji między sędziami a adwokatami narusza etykę zawodową. Ale każda rada twierdzi co innego

– zauważa radca prawny Jędrzej Klatka, pracujący w zespole europejskiej federacji samorządów prawniczych CCBE nad projektem stosownych wytycznych dla prawników na naszym kontynencie.

Potrzebę wpisania zasad używania mediów społecznościowych do reguł wykonywania zawodów prawniczych widzi też Michał Stępniewski, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. – W świecie wirtualnym radca nie przestaje być radcą. Nadal wykonuje zawód zaufania publicznego i to zobowiązuje go m.in. do zachowywania tajemnicy zawodowej – mówi Stępniewski.

Z kolei Barbara Kras, dziekan wrocławskiej izby radcowskiej, zwraca uwagę na zagrożenie niekontrolowanymi opiniami na temat prawników w sieci. – Opinia o prawniku na Twitterze może być oparta bardziej na emocjach niż na rzetelnej ocenie pracy – przyznaje.

 

Czytaj też:

Prawnicy także będą złapani w sieć

Polscy prawnicy zaczynają blogować

Hiszpański kryzys boli prawników

Czy adwokat może zaprosić sędziego do swojego grona przyjaciół na Facebooku, nie naruszając zakazu spoufalania się z wymiarem sprawiedliwości? Czy sędzia może umieszczać wpisy na Twitterze komentujące pracę adwokatów?

Na takie pytania nie ma jasnej odpowiedzi nawet w krajach, gdzie portali społecznościowych używa wielu lub nawet większość prawników.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr