Reklama

Towar za towar. Rozkręca się handel barterowy między Rosją a Chinami

Sankcje odcięły Rosję od światowej bankowości. Nawet przyjazne reżimowi kraje, jak Chiny, boją się realizacji płatności rosyjskich podmiotów. Stąd powrót do praktyk znanych i z odległej przeszłości, i z lat 90. XX wieku.

Publikacja: 15.09.2025 12:46

Dyktator Rosji Władimir Putin i przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping

Dyktator Rosji Władimir Putin i przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping

Foto: PAP/EPA/ ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Rosyjski biznes współpracujący z firmami zawiera coraz więcej umów barterowych. „Barter zyskuje na popularności” – powiedział agencji Reutera informator z rosyjskiego sektora handlowego. Według niego firmy uciekają się do wymiany towar za towar, nie dlatego, że jest korzystny, ale dlatego, że to obecnie jedyny w pełni dostępny Rosjanom sposób handlu zagranicznego.

„Chińskie banki obawiają się wpisania na listy sankcyjne w ramach sankcji wtórnych, dlatego nie przyjmują pieniędzy z Rosji” – potwierdził agencji rosyjski specjalista ds. rynku płatności.

Rosyjskie dane nie wyrażają rozmiaru barteru

Na podstawie informacji ze źródeł, statystyk celnych i oświadczeń firm, Reuters zidentyfikował osiem umów barterowych między rosyjskimi i chińskimi firmami w ciągu ostatnich dwóch lat. Jednak w rzeczywistości ich prawdziwa wielkość jest trudna do ustalenia.

Czytaj więcej

Rosyjska stopa procentowa w dół. Ale wciąż jest bardzo wysoko

Według trzech źródeł agencji stają się one coraz częstsze. Świadczą o tym również rozbieżności w danych Federalnej Służby Celnej i Banku Rosji dotyczących wielkości rosyjskiego importu. „Znaczne i utrzymujące się różnice między danymi Federalnej Służby Celnej dotyczącymi obrotów handlowych, a danymi Banku Rosji dotyczącymi wpływów/płatności z tytułu kontraktów handlu zagranicznego mogą wskazywać na stosowanie niepieniężnych form płatności, jak barter. Wzrost takich rozbieżności w ostatnim okresie jest pośrednim sygnałem” – powiedział agencji Maksym Spasski, sekretarz rady generalnej Rosyjsko-Azjatyckiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców.

Reklama
Reklama

Chińczycy płacą jak za zboże

Według źródeł Reutersa zajmujących się handlem transgranicznym, w przypadku Chin to rosyjskie produkty rolne są często wykorzystywane w transakcjach barterowych. Rosyjskie zboże można wymienić na dowolny produkt chiński.

Jak wyjaśnił jeden z handlarzy, Chińczycy kupują towary zamówione przez rosyjską firmę w ich kraju za juany, a rosyjski pośrednik, po otrzymaniu od niej tej samej kwoty w rublach, skupuje zboże, po czym następuje wymiana towarów. Jedną z takich transakcji było kupowanie przez Chińczyków samochodów na potrzeby rosyjskich importerów.

Czytaj więcej

Pożar w największym terminalu naftowym Rosji. Ukraińskie drony trafiły w cel

Towary konsumpcyjne z Chin były również wymieniane na zboże, a chiński sprzęt AGD i materiały budowlane na rosyjskie siemię lniane (poinformowała o tym Federalna Służba Celna). Import równoległy (wymyślone przez Kreml omijanie i łamanie sankcji na towary sprowadzane z naruszeniem praw autorskich) był również wykorzystywany w handlu barterowym – gdy europejskie towary były dostarczane z Chin do Rosji w zamian za surowce. Barter działa też w usługach. Różnica w cenie była rekompensowana przez usługi chińskiego dostawcy, który miał uruchomić i przetestować sprzęt w Rosji.

Silniki za stal, soczewica za ziemniaki

O umowach barterowych chińskie firmy informowały w sierpniu na forum biznesowym w Kazaniu, nazywając rozliczenia pieniężne i lokalizację głównymi problemami we współpracy z Rosją. Xu Xinjing z Hainan Longpan Oilfield Technology zaproponował zawieranie takich umów z wykorzystaniem specjalnego certyfikatu chińskiej służby celnej. Firma chińska chciała wymienić silniki okrętowe i agregaty prądotwórcze swojej produkcji na rosyjskie materiały stalowe i aluminiowe, również wykorzystywane w budowie statków.

Ostatni raz towar za towar Rosja handlowała w czasie kryzysu finansowego 1997/1998, kiedy rubel był nic nie wart (stopa zwrotu z obligacji denominowanych w rublach przekroczyła 200 proc.) a Rosja stała się niewypłacalna, bo ropa – główne źródło wpływów budżetowych Kremla, kosztowała 11 dol. za baryłkę.

Reklama
Reklama

Po agresji Putina na Ukrainę, pierwsze transakcje barterowe miały miejsce rok temu. Wtedy to Kreml opracował wytyczne dla firm dotyczące ich przeprowadzania. M.in. firma Astarta-Agrotrading z siedzibą w Saratowie, zorganizowała dwie transakcje z firmami pakistańskimi: w jednej 15 tys. ton rosyjskiej ciecierzycy zostało wymienionych na partię mandarynek o tej samej wadze, a 10 tys. ton soczewicy z Rosji na ziemniaki z Pakistanu. W drugiej umowie 20 tys. ton rosyjskiej ciecierzycy zostało wymienionych na podobną partię ryżu.

Problemem dla rosyjskich importerów jest też fakt, że w Chinach zasady barteru różnią się w zależności od prowincji. Pekin pracuje obecnie nad ujednoliceniem przepisów.

Rosyjski biznes współpracujący z firmami zawiera coraz więcej umów barterowych. „Barter zyskuje na popularności” – powiedział agencji Reutera informator z rosyjskiego sektora handlowego. Według niego firmy uciekają się do wymiany towar za towar, nie dlatego, że jest korzystny, ale dlatego, że to obecnie jedyny w pełni dostępny Rosjanom sposób handlu zagranicznego.

„Chińskie banki obawiają się wpisania na listy sankcyjne w ramach sankcji wtórnych, dlatego nie przyjmują pieniędzy z Rosji” – potwierdził agencji rosyjski specjalista ds. rynku płatności.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Handel
Chińskie śledztwo w sprawie chipów z USA. Rozmowy handlowe nabierają tempa
Handel
Swatch odpowiada Donaldowi Trumpowi na cła nowym zegarkiem
Handel
Akcyzowa zabawa w kotka i myszkę z fiskusem
Handel
Kurs LPP blisko historycznego szczytu. Sceptyczka podniosła wycenę
Handel
Miliardy na znane marki, czyli ABG buduje masę przed IPO
Reklama
Reklama