Geograf nie zostanie już magistrem prawa po trzyletnich studiach uzupełniających. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wraca do jednolitych studiów na wydziałach prawa. Tak wynika z projektu nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym. Jutro odbędzie się jej pierwsze czytanie.
– Kwalifikacje osoby posiadającej wykształcenie prawnicze trudno uzyskać wyłącznie na studiach drugiego stopnia – potwierdza Łukasz Szelecki, rzecznik Ministerstwa Nauki.
Z decyzji zadowolona jest większość wydziałów prawa na uczelniach publicznych. Prof. Krystyna Chojnicka, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, zauważa jednak, że nie można tak często zmieniać zasad kształcenia.
Profesor Andrzej Bałaban z Uniwersytetu Szczecińskiego dodaje, że podział prawa na studia licencjackie i magisterskie krytykują i sędziowie, i dziekani. Problem w tym, że cieszą się one sporym zainteresowaniem. Studia drugiego stopnia otworzył Uniwersytet Gdański. Trzyletnie studia licencjackie oferuje zaś Gdańska Wyższa Szkoła Humanistyczna. O uprawnienia starała się też Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu w Gdyni.
Wbrew rynkowi
– Reagujemy na potrzeby rynku. Dużo osób jest zainteresowanych poznaniem podstaw prawa, m.in. biznesmeni, a studia licencjackie dają im taką możliwość. Nie wszyscy absolwenci prawa chcą zdawać na aplikację. W przepisach dotyczących zawodów prawniczych powinno zostać uregulowane, że dostęp do nich mają jedynie osoby, które ukończyły jednolite studia magisterskie – mówi Jerzy Młynarczyk, rektor Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu. Uczelnia zgody na prowadzenie prawa licencjackiego nie otrzymała mimo pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Minister swoją decyzję uzasadniła właśnie planowanymi zmianami w prawie.