Nagrania ?z tzw. afery taśmowej powinna badać niezależna instytucja, a nie ABW

To, że podległa rządowi ABW bada nośniki i nagrania ?z tzw. afery taśmowej, budzi zastrzeżenia niektórych prawników. Formalnie ma prawo, ale byłoby lepiej, gdyby to robił niezależny podmiot.

Publikacja: 10.07.2014 09:30

Nagrania ?z tzw. afery taśmowej powinna badać niezależna instytucja, a nie ABW

Nagrania ?z tzw. afery taśmowej powinna badać niezależna instytucja, a nie ABW

Foto: www.sxc.hu

Zbadanie nośników, które mogą zawierać nagrania podsłuchanych rozmów, prokuratura zleciła ABW (a część Centralnemu Laboratorium Kryminalistycznemu Komendy Głównej Policji). Jak powiedziała „Rz" prokurator Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, taka jest praktyka w sprawach, w których wchodzi w grę kwestia tajemnicy państwowej.

Jednakże w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej, dużo ważniejszej, prokuratura korzystała z potencjału m.in. Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna, którego renoma i niezależność nie budzą wątpliwości. Walor takich instytucji polega na tym, że nie są zależne od czynników rządowych i przez to nikt nie może kwestionować wyników pracy specjalistów tam pracujących.

Czy zatem tak drażliwe dowody jak nośniki z nagraniami ze sprawy taśmowej powinna badać ABW – instytucja kontrolowana przez rząd? Stwarza to ryzyko, a przynajmniej podejrzenia, że zdobyte informacje ABW może przekazywać przełożonym: szefowi MSW, premierowi. A ci mogą je wykorzystywać politycznie. Czy nie powinien więc nagrań badać jakiś instytut, żeby uniknąć podejrzeń o manipulacje czy ich zniszczenie?

Nośniki podsłuchanych rozmów są dowodem w śledztwie, zatem ich zbadanie powinno być przeprowadzone przez powołanych przez prokuratora biegłych.

Niezależność prokuratury zyskałaby, gdyby „polityczne" taśmy badał np. instytut

Biegłymi mogą być funkcjonariusze policji lub ABW. Podstawy prawnej do specjalistycznych badań prowadzonych przez ABW można się doszukać w art. 21 ust. 2 ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Pozwala on ABW „wykonywać czynności na polecenie sądu lub prokuratora w zakresie określonym w kodeksie postępowania karnego".

Adwokat Paweł Ignatjew nie ma wątpliwości, że zdobyte informacje ABW może przekazywać przełożonym.

– Do zadań ABW należy uzyskiwanie, analizowanie, przetwarzanie i przekazywanie właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego, czyli ABW nie tylko może, ale nawet ma prawny obowiązek, przekazywać właściwym organom zdobyte informacje – tłumaczy.

Podstawową kwestią pozostaje zatem, czy w tym śledztwie tak powinno być.

– Jeżeli oderwiemy się od ściśle językowo wykładanego prawa i popatrzymy na nie z punktu widzenia innych wartości, takich jak transparentność życia publicznego, taśmy powinna badać niezależna placówka. Ale pamiętajmy, że koniec końców wszelkie decyzje w postępowaniu przygotowawczym podejmie prokurator – twierdzi adwokat Paweł Litwiński z Instytutu Allerhanda.

Za niezależnymi ekspertami opowiada się adwokat Jerzy Naumann.

– Z doniesień prasowych wiadomo, że już w kilku wypadkach bohaterami nagrań są członkowie rządu, kwestia trafności wyboru ABW jako opiniującej dowody procesowe jest więc jak najbardziej praktyczna – tłumaczy.

Dlaczego jest to niefortunne? – Gdyż daje asumpt do wysuwania zarzutu, że ABW może nie być wystarczająco obiektywna, rzetelna i bezstronna podczas sporządzania ekspertyz, ponieważ znajduje się pod faktyczną kontrolą rządu – wyjaśnia.

I podkreśla, że nie chodzi o to, czy tego rodzaju zarzut jest dostatecznie uprawniony, tylko o to, że stwarzanie pretekstu do rozważań, w których w ogóle może być wysuwany, wydaje się całkowicie niepotrzebne.

Prokuratura ma do dyspozycji cały wachlarz specjalistycznych placówek przygotowanych do opracowania dowodów z nagrań, które nie są zależne od czynników rządowych. Gdyby to one przeprowadziły badania, nikt nie mógłby rozsądnie kwestionować wyników pracy zatrudnionych w nich specjalistów —Marek Domagalski

Zbadanie nośników, które mogą zawierać nagrania podsłuchanych rozmów, prokuratura zleciła ABW (a część Centralnemu Laboratorium Kryminalistycznemu Komendy Głównej Policji). Jak powiedziała „Rz" prokurator Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, taka jest praktyka w sprawach, w których wchodzi w grę kwestia tajemnicy państwowej.

Jednakże w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej, dużo ważniejszej, prokuratura korzystała z potencjału m.in. Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna, którego renoma i niezależność nie budzą wątpliwości. Walor takich instytucji polega na tym, że nie są zależne od czynników rządowych i przez to nikt nie może kwestionować wyników pracy specjalistów tam pracujących.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów