Tegoroczny, XV Kongres Kobiet, w którym brała pani udział, pokazał nowe wyzwania stojące przed przedstawicielkami zawodów prawniczych czy może problemy pozostają ciągle takie same?
Takie same pozostają na pewno trudności w zachowaniu work-life balance, który w branży prawniczej jest jak yeti: każdy o nim słyszał, ale nikt go nie widział. Na Kongresie Kobiet prowadziłam panel dotyczący tego tematu. Przytoczyłam dane z raportu mojej fundacji Women in Law sprzed półtora roku. Wynika z nich, że połowa z prawie 600 ankietowanych ma duży problem z godzeniem życia zawodowego z prywatnym. Jedna z panelistek opowiedziała, jak zapytała swojego męża, również prawnika i partnera w dużej kancelarii, czy na jego męskich spotkaniach też porusza się tę kwestię. Odpowiedział, że owszem, a mężczyźni dyskutują o tym, jak znaleźć czas na realizację pasji po pracy. To chyba najlepsze podsumowanie, bo kobiet oczywiście nikt nie zwolni z „drugiego” etatu, który mają w domu.
Niektórzy wydają się przekonani, że pewne obowiązki związane na przykład z opieką nad bardzo małym dzieckiem mogą być bardzo trudne do przekazania.
Co więcej, kobiety czasem same nie chcą ich przekazywać, będąc przekonanymi, w czym utwierdzają ich też partnerzy i reszta społeczeństwa, że nikt nie zajmie się dzieckiem tak jak jego matka. Z pewnością nie każda kobieta musi nią zostać, jednak prawniczki napotykają w tej dziedzinie na jeszcze większe trudności niż ekspertki z innych branż. Adwokatki nie mają bowiem gwarancji urlopu macierzyńskiego, ponieważ nie mogą być zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Docierają do mnie historie o tym, jak tydzień czy dwa po porodzie stawiają się w sądach na wyznaczone terminy rozpraw. Słyszałam, że sędzia kobieta jedną z wyznaczyła na dzień, w którym pełnomocniczka miała zaplanowane cesarskie cięcie. I nie uwzględniła prośby o jej przeniesienie. To na barki adwokatek zrzucana jest odpowiedzialność – muszą same zorganizować sobie zastępstwo w procesach i sprawach przez siebie prowadzonych oraz zapewnić sobie jakieś źródło dochodów na ten czas.
Czytaj więcej
Wielu pracodawców nieprawidłowo stosuje przepisy o udzielaniu nowych zwolnień od pracy. Będą mieć problem z wycofaniem się z tej praktyki, ale być może narażają się też na zarzuty PIP co do wstecznych decyzji.