Pismo skierowane przez Sławomira Krzesia do prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu dotyczy dyżurów w celu zapewnienia niezwłocznego rozpoznania spraw z wniosku o stosowanie aresztu w postępowaniu przygotowawczym, spraw o przesłuchanie świadka w trybie art. 185a-c k.p.k. i rozpoznawania spraw w postępowaniu przyspieszonym.
Zdaniem dziekana wrocławskiej ORA zmuszanie profesjonalnych pełnomocników do świadczenia takich dyżurów (czyli obowiązkowej pracy za darmo) łamie liczne przepisy międzynarodowe regulujące prawa człowieka (m.in. art. 23 powszechnej deklaracji praw człowieka, art. 7 międzynarodowego paktu praw społecznych, gospodarczych i kulturalnych czy art. 4 Europejskiej Karty Społecznej) oraz art. 65 ust. 4 Konstytucji RP. Dziekan podkreśla też, że nikt nie powinien być zmuszany do takiej pracy.
Czytaj więcej
Powinien istnieć system państwowy zapewniający obrońcę każdej osobie, która zostanie zatrzymana....
Mecenas Krześ informuje ponadto, że sam zwrócił się do adwokatów i aplikantów adwokackich z izby wrocławskiej, by nie uczestniczyli w tych dyżurach w pokojach wyznaczonych przez prezesów sądów. Czynności te stanowią jego zdaniem rażące naruszenie prawa i adwokaci nie powinni w nich brać udziału. Dziekan podkreśla jednak, że niestawianie się na dyżury lub spędzanie na nich mniej niż 12 godzin to nie przejaw lekceważenia, ale stosowanie się do apelu władz ORA.
W piśmie dziekan wyraża też nadzieję, że sądy będą w tym wypadku stosowały bezpośrednio konstytucję i nie będą egzekwowały obowiązków z nią sprzecznych. Dziekan liczy na podjęcie dialogu w tej sprawie i znalezienie rozwiązania, które nie narusza wolności adwokatów.