Obradująca w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu Naczelna Rada Adwokacka zastanawiała się nad naprawieniem szkód wizerunkowych, jakie powstały po ujawnieniu udziału adwokatów w aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Doszło też do narady rzeczników dyscyplinarnych.
Wcześniej, we środę wieczorem do dymisji podał się dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, adw. Grzegorz Majewski (kilka dni wcześniej zawiesił wykonywanie swojej funkcji). Był on, według relacji medialnych, zaangażowany w handel roszczeniami do słynnej działki przy ul. Chmielnej 70 w stolicy. Jak podano w komunikacie NRA, tę decyzję przyjęto „ze zrozumieniem", uznając przy tym, że „odpowiada ona obowiązującym w adwokaturze wysokim standardom etycznym".
Będzie wielkie sprawdzanie
Samorząd palestry nie zamierza poprzestać na dymisji warszawskiego dziekana. Jej władze mają pozyskać informacje od różnych organizacji społecznych w Warszawie, by uzyskać informacje o adwokatach, którzy zawodowo zajmowali się skupowaniem roszczeń reprywatyzacyjnych i nadużywali przy tym prawa. Ma to dotyczyć głównie graczy na rynku nieruchomości, a nie tych adwokatów, którzy po prostu reprezentują prawowitych spadkobierców praw do nieruchomości.
Samooczyszczenie adwokatury ma dotyczyć zresztą nie tylko spraw reprywatyzacji i objąć nie tylko Warszawę. Prezes NRA Andrzej Zwara zapowiada że samorząd sprawdzi, czy wobec osób pełniących w nim funkcje są prowadzone postępowania karne. Jeśli okaże się, że tak, to te osoby mają być proszone o ustąpienie z tych stanowisk. W razie potrzeby mają być wszczynane postępowania dyscyplinarne, a nawet składane zawiadomienia do prokuratury.
Na spotkaniu z dziennikarzami prezes NRA zauważył, że takie działania to nowy standard w życiu publicznym, a palestra to jedno z nielicznych środowisk, które umieją w podobnej sytuacji podejmować tak radykalne decyzje, w odróżnieniu od polityków.