Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczy nowelizacji ustaw regulujących funkcjonowanie prawniczych samorządów: adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Uchwalone w marcu przepisy zwiększyły nadzór ministra nad nimi oraz skonkretyzowały jego formy.
Naczelna Rada Adwokacka uważa, że trzy z przyjętych w nowelizacji prawa o adwokaturze regulacji godzą w „pieczę”, jaką na mocy konstytucji samorząd zawodu zaufania publicznego rozciąga nad swoimi członkami.
– Występujemy w interesie publicznym o poprawienie stanu prawnego zgodnie z naszym pojęciem niezależności adwokatury – powiedział „Rz” prezes NRA Stanisław Rymar.
Nowy art. 3 ust. 2 głosi, iż minister sprawiedliwości sprawuje nadzór nad działalnością samorządu w zakresie i formach określonych w ustawie. Zdaniem NRA wprowadzenie tego nadzoru jest zbyt daleko idącą, a zatem niekonstytucyjną ingerencją władzy w dziedzinę funkcjonowania państwa przekazaną zgodnie z zasadą pomocniczości w ręce samorządu adwokackiego. Ponadto przepis nie reguluje szczegółowo trybu i form sprawowania nadzoru, a ustawa nie definiuje tego pojęcia. Narusza to konstytucyjną zasadę legalizmu, zgodnie z którą organy państwa powinny działać na podstawie i w granicach prawa. Wreszcie taka nadmierna ingerencja jest niezgodna z zasadą proporcjonalności.
Z kolei zaskarżony art. 13a zobowiązuje organy adwokatury oraz izb adwokackich do przesyłania ministrowi odpisu każdej uchwały w terminie 21 dni. Minister może teraz kwestionować nie tylko uchwały istotne z punktu widzenia publicznoprawnych zadań adwokatury, ale także te, które dotyczą spraw wewnętrznych korporacji, takich jak budżet czy wybory członków władz – twierdzi NRA. I uważa, że to niekonstytucyjny instrument nadzoru, który w świetle zasad proporcjonalności i pomocniczości nie ma żadnego uzasadnienia. Zakwestionowane art. 90 ust. 2 oraz art. 95c pkt 1 dotyczą uprawnień ministra w dziedzinie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Minister może polecić wszczęcie postępowania przed sądem dyscyplinarnym przeciwko adwokatowi, choć nie uzasadniają tego wyniki dochodzenia, a nawet w ogóle bez przeprowadzenia dochodzenia przez rzecznika dyscyplinarnego. Według NRA taka ingerencja w postępowania kosztem praw samorządu narusza art. 17 ust. 1 konstytucji. Możliwość skierowania sprawy wprost do sądu może natomiast skutkować pozbawieniem obwinionego prawa do obrony na pierwszym etapie postępowania, jakim powinno być dochodzenie.