Mieszkaniec Lublina pozwał adwokata do sądu, zarzucając mu złe prowadzenie sprawy przeciwko szpitalowi o błąd lekarski (prawomocnie oddalono roszczenie). Przekonywał, że adwokat zaniedbał swoje obowiązki profesjonalnego pełnomocnika, gdyż nie doprowadził do wyjaśnienia wszystkich okoliczności i nie zgłosił na ostatniej rozprawie wniosków dowodowych. Ponadto wypowiedział pełnomocnictwo w czasie biegu terminu do sporządzenia i wniesienia apelacji.

Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo jako nieuzasadnione. Ustalił, że powołano trzy opinie biegłych (wszystkie były niekorzystne dla powoda). Adwokat zaś aktywnie uczestniczył w wyjaśnianiu istoty sprawy, zgłaszał wnioski dowodowe, zadawał pytania i składał zastrzeżenia do opinii.

Sąd stwierdził, że umowa łącząca adwokata i klienta jest umową starannego działania, a pozwanemu adwokatowi nie można zarzucić braku tej staranności. Nie można mu czynić zarzutu z tego, że składane przez niego wnioski dowodowe nie doprowadziły do korzystnych dla klienta ustaleń, bo nie były one spowodowane brakiem aktywności pełnomocnika.

Odmowa sporządzenia apelacji podyktowana była zaś jej niecelowością, a skoro sam powód wniósł apelację, nie poniósł w związku z tym żadnej szkody. Ponadto nie można obwiniać adwokata, że wypowiedział klientowi pełnomocnictwo, gdyż miał do tego pełne prawo.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie ([b]sygn. I ACa 383/08[/b]).