Od jesieni 2007 r. notariusze pobierają połowę taksy notarialnej przy zakupie mieszkania. Nie dotyczy to jednak wszystkich umów. Problem w tym, że [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=174152]rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 28 czerwca 2004 r. w sprawie maksymalnych stawek taksy notarialnej[/link] jest różnie interpretowane przez Krajową Radę Notarialną (KRN) i Ministerstwo Sprawiedliwości. Chodzi o § 6 pkt 14 tego aktu wykonawczego.
Według KRN przepis mówi tylko o umowie przedwstępnej, tzw. deweloperskiej, od której pobiera się połowę stawki. Dla umowy ostatecznej przenoszącej własność obowiązuje już pełna stawka. Odmiennego zdania jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Według niego przepis obejmuje także umowę finalną. W obu notariusze powinni obowiązkowo stosować połowę taksy.
[srodtytul]Skąd te rozbieżności [/srodtytul]
– Przepis mówi o szczególnym rodzaju umowy (uregulowanej w art. 9 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=128489]ustawy o własności lokali[/link]), w której właściciel gruntu zobowiązuje się do wybudowania na nim domu oraz do ustanowienia, po zakończeniu budowy, odrębnej własności lokali i przeniesienia tego prawa na drugą stronę umowy lub inną wskazaną w umowie osobę – tłumaczy notariusz Lech Borzemski z Krajowej Rady Notarialnej. – Potocznie – wyjaśnia – mówi się na tę umowę deweloperska, ale tak naprawdę nie zalicza się jej do żadnego typu umów nazwanych, o których mówi kodeks cywilny.
[srodtytul]Brakuje definicji[/srodtytul]