Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, chce gruntownie zmienić procedurę karną. Projekt przygotowała już Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego (w sumie ponad 160 zmian). Oprócz przyspieszenia procedur i szybkich wyroków bez rozpraw minister zamierza zreformować działalność prokuratury. Chce, by każdy z prokuratorów prowadził sprawę od początku aż do końca, tj. prawomocnego wyroku. Dziś często kto inny wysyła akt oskarżenia, a kto inny broni jego tez przed sądem.
- Pojawianie się przed sądem przypadkowych prokuratorów, często nieznających szczegółów sprawy, zwiększa ryzyko niesprawiedliwych wyroków - mówi "Rz" Jarosław Gowin. - Tym bardziej że często po drugiej stronie w procesie staje profesjonalny i doświadczony pełnomocnik dodaje.
Ocenią z wyroków
Wprowadzenie tej zmiany ma też pozwolić na ocenianie pracy i skuteczności prokuratorów. Będzie można też sprawdzić, jak często żądania stawiane przez śledczego zostają uwzględnione przez sąd.Pomysł wysyłania do sądów prokuratorów, którzy od początku prowadzą sprawę, podoba się Pawłowi Wilińskiemu z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. To z pewnością efektywniejsze rozwiązanie ocenia. Nie bardzo wyobraża sobie jednak, jak miałaby wyglądać ocena skuteczności konkretnego prokuratora.
- Zastanawiam się, czy da się wprowadzić czyste, obiektywne i sprawdzalne kryteria takiej oceny, które odegrają swoją rolę w każdej sprawie - tłumaczy.
Niepewny się nie wychyli
Jędrzej Sochacki, karnista z UMK w Toruniu, zwraca uwagę na jeszcze jedno niebezpieczeństwo związane z ocenami: występowanie z aktami oskarżenia tylko w sprawach pewnych dowodowo. Ucierpieć na tym mogą sprawy poszlakowe. Martwi go też, że ocenami musieliby się zająć doświadczeni prokuratorzy, a tych powinno się wykorzystywać do walki z przestępczością.