Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu wniosku radcy prawnego o przyznanie mu prawa pomocy w sprawie dyscyplinarnej.
Postępowanie dyscyplinarne
W 2011 roku radcy odmówiono wszczęcia postępowania w stosunku do innego prawnika, postępującego niezgodnie z Kodeksem Etyki Radcy Prawnego. Rzecznik Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, co uznał również za słuszne Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych. Radca nie poddawał się jednak i skierował odwołanie do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego.
Pismo tam jednak nigdy nie dotarło. Przewodniczący Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych poinformował radcę, iż odwołanie nie może otrzymać dalszego biegu i zostało złożone ad acta. Jako powód wskazał artykuł 426 § 1 Kodeksu postępowania karnego stanowiący, że od postanowienia Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych nie przysługuje środek odwoławczy.
Sprawa trafiła na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Radca prawny w skardze na bezczynność Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych podniósł, że postawa Sądu Dyscyplinarnego narusza przepisy ustawy o radcach prawnych.
W odpowiedzi na skargę organ stwierdził, iż ustawa o radcach prawnych nie przewiduje kontroli sądu administracyjnego w zakresie skarg na zarządzenia przewodniczącego okręgowego sądu dyscyplinarnego. Zdaniem Sądu Dyscyplinarnego zarządzenie to ma charakter administracyjno-porządkowy i nie stanowi czynności z zakresu administracji publicznej.