Nieużytkowanie działki może być potraktowane jako zmiana przeznaczenia na inne cele niż określone w umowie o przekazaniu. To sedno czwartkowego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt IV CSK 273/12).
Jego konsekwencją jest to, że samorządy, które uzyskały od Agencji Nieruchomości Rolnych SP działki, na których nic nie robiły, czekając nieraz, że po dziesięciu latach uzyskają swobodę w ich dysponowaniu, będą zmuszone je oddać albo zapłacić równowartość.
Wysypisko nie wyszło
Kwestia ta wynikła w sprawie, jaką ANR wytoczyła gminie Magnuszew (pow. kozienicki), domagając się zapłaty (lub alternatywnie zwrotu) przekazanej jej w 1999 r. 14-hektarowej działki z przeznaczeniem pod wysypisko śmieci. Dokładniej rzecz ujmując, ANR przekazała działkę tej gminie i sąsiedniej (Głowaczów) na współwłasność, ale ta druga zwróciła ANR swój udział, spór dotyczy więc udziału Magnuszewa.
53 tys. ha przekazała nieodpłatnie gminom ANR od początku swej działalności
W umowie zapisano, a wcześniej gminy podjęły odpowiednie uchwały, że działka przeznaczona ma być na wysypisko śmieci, jednak później podwyższone zostały wymagania stawiane wysypiskom, w praktyce więc nie ma szans, by ono tam powstało.