Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wlkp. uchylił uchwałę zarządu Zielonogórskiego Związku Gmin w części określającej stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych (sygnatura akt I SA/Go 467/14). Wyrok ten może dużo kosztować związek, jeżeli utrzyma go Naczelny Sąd Administracyjny.
Drogie konsekwencje
– To chyba pierwszy wyrok uchylający stawki opłat już po wejściu w życie obecnego systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Jeżeli się uprawomocni, to mieszkańcy będą mogli żądać zwrotu opłat za okres od 1 lipca 2013 r. do dnia uprawomocnienia się orzeczenia – uważa Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners. Dodaje, że dla związku może to być duży kłopot, jeżeli z takimi roszczeniami wystąpią przede wszystkim spółdzielnie mieszkaniowe, które mogą zażądać sporych pieniędzy.
Okazuje się, że związek podjął uchwałę, w której stawki opłat za odbiór śmieci od mieszkańców były różne w różnych gminach. W jednych, które zostały wymienione po przecinku, ustalono opłatę na poziomie 15 zł od osoby w wypadku nieposegregowanych odpadów. A 12 zł mieli płacić mieszkańcy pozostałych gmin.
Sąd wskazał, że określenie „pozostałe", którego użyto w uchwale, nie określa dokładnie, o jakie gminy chodzi. WSA zwrócił uwagę, że ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach pozwala różnicować stawki opłat w zależności od powierzchni lokalu mieszkalnego, liczby osób zamieszkujących nieruchomość, odbierania odpadów z terenów wiejskich lub miejskich, a także od rodzaju zabudowy. I w wypadku Zielonogórskiego Związku Gmin inne stawki ustalono dla terenów miejskich, a inne dla wiejskich. Z tym że WSA wytknął, iż uchwała jest niezgodna z przepisem pozwalającym różnicować stawki. Określała zróżnicowanie w niejasny sposób i nie wskazała, które gminy są miejskie, a które wiejskie.
– Ten wyrok może być wskazówką dla samorządów, by bardzo dokładnie konstruowały swoje uchwały – mówi Kacper Sampławski, radca prawny z kancelarii KS Legal.