– Polska jest od czterech lat w Unii Europejskiej, co oznacza również unię celną, czyli swobodę przepływu towarów między krajami-członkami. Możemy więc zrobić dowolne zakupy w Paryżu lub Londynie (np. rower czy sprzęt elektroniczny) i przywieźć bez opłat do Polski – powiedział „Rzeczpospolitej” Witold Lisicki, rzecznik szefa Służby Celnej. Muszą to być jednak towary na potrzeby własne lub rodziny, a nie na handel.
Jeśli ktoś przywiezie więcej, niż pozwalają przepisy, musi zgłosić to na granicy i zapłacić cło oraz podatki – akcyzę i VAT.
Prawo ogranicza przywóz wyrobów akcyzowych, jak papierosy i alkohol. Wszystko zależy od tego, czy zrobiliśmy zakupy w kraju UE czy w tzw. państwach trzecich. W tym drugim przypadku obostrzenia są większe. Ponadto osoby poniżej 17. roku życia mają zakaz nabywania tego typu towarów. Rodzice nie mogą więc zwiększyć bagażu na konto dziecka.
Z krajów UE można przywieźć bez opłat 800 sztuk papierosów, 200 cygar i kilogram tytoniu do palenia. Natomiast osoby wracające z takich państw jak Rosja czy USA nie zapłacą cła od 200 sztuk papierosów, 50 cygar i 250 g tytoniu do palenia.
Często turyści kupują też za granicą alkohole. Będąc np. na Białorusi lub w innych krajach spoza Unii, można bez opłat przywieźć 1 litr spirytusu lub innego mocnego alkoholu. Dla wracających np. ze Słowacji limit wzrasta do 10 litrów. Spoza UE można przywieźć tylko 2 litry wina. Z państw Unii już 90 litrów. Miłośnik bordeaux może więc nabyć na własne potrzeby do 90 litrów tego wina, nie płacąc cła i podatków. W Paryżu lub na przykład Mediolanie możemy kupować bez ograniczeń perfumy i wody toaletowe. Jednak spoza UE przywieziemy bez opłat tylko 50 g perfum i 250 ml wody toaletowej.