Po niespodziewanym wybuchu wojennych starć między Izraelem a Iranem kwestię szybkiego sprowadzenia do Polski z zagrożonych terenów, zwłaszcza Izraela, ok. 200 polskich obywateli zamąciła wiadomość, że będzie dla nich zorganizowany powrót, ale rzekomo za zapłatą. Polskie MSZ zdementowało tę informację, ale wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski powiedział z kolei publicznie, że jeżeli od wielu tygodni MSZ prosi, żeby nie jeździć na te tereny, a ktoś tam jedzie, to na własną odpowiedzialność. Rząd nie może więc ponosić odpowiedzialności za nierozważne postępowanie naszych rodaków – twierdził wiceminister, mając zapewne ma myśli koszty awaryjnego powrotu.