Zatrudnieni w Holandii dopłacą PIT w kraju

Od 1 maja otworzył się dla Polaków holenderski rynek pracy. Nasi rodacy muszą jednak zdawać sobie sprawę, że w rocznym rozliczeniu PIT oddadzą polskiemu fiskusowi ze swoich zarobków tysiące złotych podatku

Aktualizacja: 18.05.2007 12:15 Publikacja: 18.05.2007 01:01

Liczba obcokrajowców w Holandii. Przybyli w poszukiwaniu pracy w 2006 r.

Liczba obcokrajowców w Holandii. Przybyli w poszukiwaniu pracy w 2006 r.

Foto: Nieznane

Obecnie w Holandii pracuje legalnie ponad 55 tys. Polaków. To właśnie ich niekorzystna umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z 13 lutego 2002 r. zmusza do dopłacania w kraju PIT.

Przewiduje ona tzw. metodę proporcjonalnego odliczenia. Zgodnie z nią zatrudnieni w Holandii Polacy muszą rozliczać się z PIT w kraju, a dopiero potem potrącać podatek odprowadzony w Holandii. Zagraniczne dochody mają oczywiście obowiązek przeliczyć na złotówki i zastosować do nich krajowe progi oraz stawki, odpowiednio 19, 30 lub 40 proc.

Taka regulacja powoduje, że od kwot zarobionych w Holandii w większości wypadków trzeba naliczyć 40 proc. PIT, podczas gdy za granicą od tego samego dochodu, np. od równowartości 100 tys. zł, należałoby zapłacić zaledwie niewiele ponad 10 proc. podatku.

- W połowie roku powinny się rozpocząć negocjacje nad zmianą polsko-holenderskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Chcielibyśmy zakończyć je w 2007 r. tak, aby nowe zasady rozliczeń mogły objąć dochody naszych rodaków pracujących w Holandii począwszy od 2008 r. Wymaga to jednak zgody obu stron, a przede wszystkim czasu - powiedział nam ponad miesiąc temu Cezary Krysiak, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Podatkowej w Ministerstwie Finansów.

Od tej pory nic się jednak nie zmieniło. Rozmowy nie ruszyły z miejsca, mimo że, jak zapewnia MF, ze strony holenderskiej nie ma oporów przed zmianą zasad unikania podwójnego opodatkowania.

-Metoda proporcjonalnego odliczenia jest niesprawiedliwa, gdyż różnicuje obywateli w zależności do tego, gdzie pracują, a to jest niezgodne z konstytucją - twierdzi rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski.

Wystąpił nawet w tej sprawie do ministra finansów, informując, że otrzymuje wiele listów od pracujących w Holandii Polaków, coraz bardziej zniecierpliwionych brakiem konkretnych działań polskich władz w ich sprawie.

- Pracuję w gospodarstwie ogrodniczym, gdzie zarabiam tygodniowo nieco ponad 300 euro brutto. Rocznie jest to niecałe 14,5 tys. euro. W Holandii zapłaciłem od tego 2,5 proc. podatku. W Polsce musiałem więc dopłacić fiskusowi ok. 27 proc. moich przychodów - mówi Bogdan N., pracujący niedaleko Arnhem, w regionie Gelderland.

Takich osób wśród naszych rodaków jest najwięcej. Przeważnie pracują oni bowiem w: rolnictwie, ogrodnictwie, transporcie, turystyce, przemyśle budowlanym. Nie zarabiają tyle, żeby się znaleźć w najwyższych przedziałach holenderskiej skali podatkowej. Po przeliczeniu jednak tych kwot na złote dla polskiego fiskusa stają się krezusami.

Powoduje to, że muszą uzupełniać różnicę między niewielkim podatkiem zapłaconym za granicą a tym, który zobowiązani są odprowadzić w kraju. Niewiele zmniejszają to obciążenie podwyższone diety, które dla osób zatrudnionych w Holandii przez cały rok wynoszą 4599 euro, czyli ok. 18 tys. zł.

- Większość Polaków podejmujących zatrudnienie w Holandii to pracownicy fizyczni. Prawo holenderskie gwarantuje im (jeśli ukończyli 23 lata) minimalne miesięczne wynagrodzenie wynoszące 1300,8 euro. Choć przeważnie nie przekraczają tego progu, w Polsce i tak muszą dopłacać podatek - wyjaśnia Ralph Ferouge z kancelarii Loyens & Loeff N.V. w Amsterdamie.

Wyjaśnia też, że w praktyce tylko jednostki uzyskują w Holandii certyfikat rezydencji podatkowej, który pozwoliłby im nie rozliczać się z PIT w kraju. Holenderskie władze skarbowe bardzo dokładnie badają bowiem, czy dana osoba w rzeczywistości większość swoich interesów zarówno gospodarczych, jak i osobistych ma w Holandii. - Sam fakt, że obcokrajowiec mieszka i płaci u nas podatki, nie gwarantuje mu automatycznego potwierdzenia statusu rezydenta i otrzymania certyfikatu - wyjaśnia holenderski prawnik.

Masz pytanie do autorki, e-mail: a.grabowska@rzeczpospolita.pl

Otwarte rynki pracy

Polacy w państwach Unii

KRAJ: Irlandia

DATA OTWARCIA: 1 maja 2004 r.

KRAJ: Szwecja

DATA OTWARCIA: 1 maja 2004 r.

KRAJ: Wielka Brytania

DATA OTWARCIA: 1 maja 2004 r.

KRAJ: Finlandia

DATA OTWARCIA: 1 maja 2006 r.

KRAJ: Grecja

DATA OTWARCIA:1 maja 2006 r.

KRAJ: Hiszpania

DATA OTWARCIA:1 maja 2006 r.

KRAJ: Portugalia

DATA OTWARCIA:1 maja 2006 r.

KRAJ: Włochy

DATA OTWARCIA:1 lipca 2006 r.

KRAJ: Holandia

DATA OTWARCIA:1 maja 2007 r.

Częściowe otwarcie, czyli możliwość zatrudnienia bez uzyskiwania zezwolenia na pracę w wybranych zawodach, przewidują: Belgia, Francja, Luksemburg.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem