Obecnie w Holandii pracuje legalnie ponad 55 tys. Polaków. To właśnie ich niekorzystna umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z 13 lutego 2002 r. zmusza do dopłacania w kraju PIT.
Przewiduje ona tzw. metodę proporcjonalnego odliczenia. Zgodnie z nią zatrudnieni w Holandii Polacy muszą rozliczać się z PIT w kraju, a dopiero potem potrącać podatek odprowadzony w Holandii. Zagraniczne dochody mają oczywiście obowiązek przeliczyć na złotówki i zastosować do nich krajowe progi oraz stawki, odpowiednio 19, 30 lub 40 proc.
Taka regulacja powoduje, że od kwot zarobionych w Holandii w większości wypadków trzeba naliczyć 40 proc. PIT, podczas gdy za granicą od tego samego dochodu, np. od równowartości 100 tys. zł, należałoby zapłacić zaledwie niewiele ponad 10 proc. podatku.
- W połowie roku powinny się rozpocząć negocjacje nad zmianą polsko-holenderskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Chcielibyśmy zakończyć je w 2007 r. tak, aby nowe zasady rozliczeń mogły objąć dochody naszych rodaków pracujących w Holandii począwszy od 2008 r. Wymaga to jednak zgody obu stron, a przede wszystkim czasu - powiedział nam ponad miesiąc temu Cezary Krysiak, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Podatkowej w Ministerstwie Finansów.
Od tej pory nic się jednak nie zmieniło. Rozmowy nie ruszyły z miejsca, mimo że, jak zapewnia MF, ze strony holenderskiej nie ma oporów przed zmianą zasad unikania podwójnego opodatkowania.