Polscy emigranci potrzebują informacji

Polakom w Irlandii potrzebna jest pomoc prawna z zakresu prawa pracy, świadczeń socjalnych, dostępu do opieki zdrowotnej, kwestii podatkowych - twierdzi Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich

Publikacja: 09.10.2008 07:54

Polscy emigranci potrzebują informacji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Rz: Niedawno wrócił pan z Dublina. Jaki był cel tego wyjazdu?[/b]

[b]Janusz Kochanowski:[/b] Sprawy dotyczące polskiej emigracji zarobkowej. A konkretnie – uroczyste otwarcie Centrum Informacji Społeczno-Prawnej dla Polaków działającego pod patronatem rzecznika praw obywatelskich. Funkcjonuje ono już od początku czerwca przy Polskim Duszpasterstwie w kościele St. Audoen’s. Udało się je uruchomić dzięki współpracy z księdzem rektorem Jarosławem Maszkiewiczem. Finansowo wspiera je Wspólnota Polska, a prowadzi radca prawny Krystian Boino. O organizowanie takich centrów przy parafiach w krajach, do których emigrują Polacy, zabiegam już od dawna.

[b]Z jakimi sprawami zwracają się najczęściej do Centrum polscy emigranci?[/b]

Centrum daje wsparcie Polakom powracającym do kraju, a więc informuje o kwestiach podatkowych, transferze świadczeń socjalnych, pomaga w nierozwiązanych kwestiach prawnych na terytorium Polski. Informuje także i udziela pomocy prawnej Polakom w Irlandii z zakresu prawa pracy, świadczeń socjalnych, dostępu do opieki zdrowotnej, kwestii podatkowych. Niekiedy potrzebna jest pomoc w sprawach wymagających zatrudnienia irlandzkiego adwokata, radcy prawnego czy notariusza. Przez pierwsze trzy miesiące działalności Centrum udzieliło prawie 300 porad. Prowadzi także kilkadziesiąt interwencji u pracodawców lub w organach państwowych. Taka bezpłatna pomoc jest Polakom niezwykle potrzebna, a zainteresowanie nią rośnie. Centrum spełnia wszystkie moje oczekiwania. Chciałbym, aby mogło kontynuować działalność. Zależy to od uzyskania stałego finansowego wsparcia Wspólnoty Polskiej, o które zabiegam.

[b]Czy jest to jedyna taka placówka za granicą? Przecież jeszcze więcej Polaków wyjechało do Wielkiej Brytanii. [/b]

W Wielkiej Brytanii jest wiele ośrodków, np. przy związkach zawodowych, które udzielają pomocy Polakom. Struktura socjalna jest tu zresztą dość dobrze rozwinięta i Polacy nauczyli się korzystać z różnego rodzaju pomocy, m.in. socjalno-prawnej. Nie ma natomiast takich ośrodków przy parafiach. Rozmawiałem z księdzem rektorem Tadeuszem Kuklą oraz z dziekanami z Polskiej Misji Katolickiej w Londynie o możliwościach zorganizowania podobnego centrum również w Londynie. Brakuje jednak odpowiedniego wsparcia finansowego, które kiedyś mi obiecał marszałek Senatu.

[b]Czy o podobnych problemach mówiono podczas niedawnych konferencji w Brukseli i Warszawie poświęconych emigracji ekonomicznej?[/b]

Na obu tych konferencjach, które odbyły się w połowie września, profesor prawa Joseph Carby-Hall z Uniwersytetu w Hull w Wielkiej Brytanii przedstawił przygotowany na moje zlecenie raport o sytuacji migrantów ekonomicznych z Polski i innych krajów A8 w państwach członkowskich UE. Przygotowanie raportu, liczącego przeszło 700 stron, trwało półtora roku i ani profesor, ani jego współpracownicy nie wzięli za to honorarium.

[b]Co wynika z tego raportu?[/b]

Nowa, masowa migracja europejska ma swoje wielkie zalety. Służy m.in. wykorzystaniu potencjału wielkiego rynku pracy UE. Ma jednak także nieprzyjazne oblicze, szczególnie widoczne z perspektywy praw człowieka. Zdarzają się przypadki dyskryminacji i agresji, a także nieuczciwe praktyki pośredników pracy. Z raportu prof. Carby-Halla wynika, że często emigranci pracują i mieszkają w fatalnych warunkach. Niejednokrotnie pozbawiani są praw do zwolnień lekarskich, urlopów i świadczeń socjalnych. Niekiedy nie mają odzieży ochronnej, nie są przestrzegane podstawowe warunki bhp. Takie zjawiska występują we wszystkich krajach europejskich. Toteż w obronę praw emigrantów zarobkowych powinny się angażować miejscowe związki zawodowe. Trzeba organizować kursy językowe dla emigrantów i opracować systemy informujące o organizacjach udzielających im pomocy. Powstanie takiego paneuropejskiego systemu informacyjnego dla emigrantów wyjeżdżających do innych krajów postuluje występujący również podczas konferencji w Brukseli Tony Venables, dyrektor jednego z programów ECAS.

[b]Co to za organizacja?[/b]

ECAS to skrót od European Citizen Action Service. Tony Venables zwrócił się do mnie o pomoc i współpracę w dostosowaniu zestawu takich informacji do warunków polskich. Ucieszyłem się, ponieważ jest to system informacji, na którym i mnie bardzo zależało. W przyszłym roku ma się odbyć konferencja na ten temat w Poznaniu. ECAS współpracuje bowiem m.in. z organizacją Barka z Poznania, która opiekuje się bezdomnymi i bezrobotnymi, a działa m.in. w Londynie. Jestem przekonany, że to się uda i że przygotowywany system będzie odpowiedni również do polskich potrzeb.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara