Reklama

„Przyjaciele muzeum”: Sztuka zdobywania darczyńców

„Przyjaciele muzeum” to lektura długa i żmudna. Nie przynosi, niestety, adekwatnej satysfakcji czytelniczej.

Publikacja: 05.09.2025 16:40

„Przyjaciele muzeum”, Heather McGowan, przeł. Tomasz Bieroń, Wydawnictwo Literackie

„Przyjaciele muzeum”, Heather McGowan, przeł. Tomasz Bieroń, Wydawnictwo Literackie

Foto: mat.pras.

Amerykańska pisarka, Heather McGowan, legitymuje się tytułem magistra sztuk pięknych i jej książka sytuuje się w tym właśnie przedziale doświadczeń. Tytuł tej ponad 500-stronicowej powieści jest przyciągający, bo instytucja „przyjaciół muzeum” obrosła przez ostatnie lata nie tylko w zachwyty, ale też kontrowersje i skandale. McGowan opisuje jeden dzień z życia nowojorskiego muzeum, którego losy zależą od przebiegu wydarzeń tych niecodziennych 24 godzin. Wtedy odbyć ma się doroczna gala z udziałem zaproszonych darczyńców, których decyzje wpłyną na dalsze losy muzeum i jego dyrekcji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama