Nowe ustalenia ws. śmierci nurka podczas poszukiwań Grzegorza Borysa

Nurek, który zginął tragicznie podczas poszukiwań Grzegorza Borysa, nie miał zapewnionych nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa - podało Radio Zet informując, że strażak mógł wzywać pomoc jedynie szarpiąc za tzw. kablolinę, a centrala łączności podwodnej była zepsuta.

Publikacja: 10.11.2023 11:07

Funkcjonariusze służb w okolicach zbiornika wodnego Lepusz w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobraz

Funkcjonariusze służb w okolicach zbiornika wodnego Lepusz w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego podczas poszukiwań Grzegorza Borysa, fot. z 3 listopada

Foto: PAP/Adam Warżawa

zew

Do śmiertelnego wypadku doszło 1 listopada podczas szeroko zakrojonej obławy na 44-letniego Grzegorza Borysa, podejrzewanego o zabójstwo swego sześcioletniego syna.

Poszukiwania Grzegorza Borysa trwały od 20 października, brało w nich udział około tysiąca przedstawicieli policji, Straży Granicznej, straży pożarnej oraz Żandarmerii Wojskowej. Ciało mężczyzny odnaleziono 6 listopada na mokradłach w okolicy rozlewiska Lepusz. Prokuratura potwierdziła, że to zwłoki Grzegorza Borysa.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Wypadki
Na pasach bezpieczniej, ale piesi wciąż giną. Dlaczego?
Wypadki
Zderzenie tramwajów na rondzie de Gaulle'a w Warszawie. Są poszkodowani i utrudnienia
Wypadki
Dwa wypadki na S2 w Warszawie: Autokar wypadł z drogi, wielu rannych
Wypadki
Wybuch i pożar w szpitalu w Iławie. Zaczęło się od kłótni i rzutu telefonem
Wypadki
Poważny wypadek drogowy w Krakowie. Wielu rannych