Osoby zbliżające się do wieku emerytalnego, a mające szansę i możliwość – np. dobry stan zdrowia – kontynuować zawodowe obowiązki, stają przed dylematem. Co robić – przechodzić na emeryturę, gdy tylko w kalendarzu pojawi się odpowiednia data, czy popracować jeszcze rok czy dwa, zwiększając w ten sposób swój kapitał początkowy?
Bezpieczny wybór
W takich sytuacjach najczęściej stawiamy na zasłużony odpoczynek. Jak wynika z danych ZUS, we wrześniu 2019 r. mieliśmy w Polsce 763 tys. emerytów, którzy jednocześnie pracowali.
To strategia uwzględniająca poczucie bezpieczeństwa. Mamy już stałe dochody w postaci świadczenia i możemy liczyć na dodatkowe zarobki. Warto pamiętać, że jeśli ktoś osiągnął powszechny wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn), może dorabiać bez ograniczeń, a wysokość zarobków nie wpływa na wysokość emerytury. Limity zarobków dotyczą tylko osób, które nie osiągnęły wieku emerytalnego – czytaj tekst niżej.
Warto także wiedzieć, że składki od dodatkowych wynagrodzeń płacone na ubezpieczenie emerytalne wpływają na konto emerytalne, zwiększając nasz kapitał początkowy i samą emeryturę po jej ponownym przeliczeniu.